Odtwórca roli Xaviera z "Wednesday" pozwalał kumplom na gwałty we własnym mieszkaniu? Szczegóły szokują
Percy Hynes White dzięki grze w serialu "Wednesday" zyskał spore grono wielbicielek. Młody aktor wpadł jednak w poważne kłopoty. Miał organizować imprezy, podczas których dochodziło do wykorzystywania i molestowania seksualnego.
Serial "Wednesday" od kilku tygodni święci tryumfy na Netfliksie. Zabawna i mroczna historia córki Morticii i Gomeza Addamsów podbiła serca widzów. Aktorzy, którzy pojawili się na ekranie, jak Jenna Ortega, Emma Myers, Joy Sunday, Hunter Doohan czy Percy Hynes White budzą ogromne zainteresowanie i mogą liczyć na to, że hollywoodzcy producenci będą chcieli wykorzystać ich talent podczas produkcji drugiego sezonu serialu. A mają też szansę, by wyraźnie zaistnieć też na dużym ekranie.
Okazuje się jednak, że zachwyty nad jedną postacią z tego grona mogą szybko się skończyć. Negatywnym bohaterem prasy stał się właśnie Percy Hynes White. Odtwórca roli Xaviera Thorpe'a spotkał się z poważnymi oskarżeniami. Afera rozwinęła się na Twitterze po tym, jak kilka kobiet oskarżyło White'a o organizowanie imprez, na których miało dochodzić do wykorzystywania młodych dziewcząt i molestowania seksualnego.
Działo się to jeszcze w czasach gdy młody aktor uczęszczał do szkoły. Percy Hynes White wraz z kolegami miał zapraszać wybrane dziewczyny na imprezy, na których pojawiał się alkohol i narkotyki, a następnie nastolatkowie namawiali dziewczyny do seksu. Dodatkowo pokrzywdzone dziewczyny twierdzą, że były namawiane do robienia nagich zdjęć, które później udostępniano bez ich wiedzy innym mężczynom.
Szkolne koleżanki Percy Hynesa White'a piszą ponadto o tym, że kanadyjski aktor często obrażał dziewczyny, nazywając je "grubymi, dzi*kami". Jedno z oskarżeń pod adresem odtwórcy roli Xaviera jest wyjątkowo poważne. Internautka, która była szkolną koleżanką White'a stwierdziła, że została zgwałcona w jego piwnicy, a Percy nie chciał pomóc jej w ujęciu sprawcy.
"Pozwolił, by mnie zgwałcono w jego piwnicy, a kiedy do mnie zadzwonił, najbardziej martwił się o policję, a nie o to, czy wszystko ze mną w porządku" - pisała dziewczyna na Twitterze.
Po wpisie dziewczyny ujawniającym to zdarzenie w sieci zaczęły pojawiać się podobne historie innych osob. Sam aktor nie odniósł się do tych rewelacji, jedynie ograniczył możliwość dodawania komentarzy na swoich profilach w sieci.
Szkolna koleżanka przyznała, że publikując swoje wspomnienia, chciała przestrzec fanki aktora. Zauważyła, jak wielkim uwielbieniem cieszył się White po sukcesie "Wednesday", a jej zdaniem nie zasługuje na taką admirację.