Ofiara "Oszusta z Tindera" wyprzedała wszystko. Zostawiła tylko jedną rzecz
Ofiara "Oszusta z Tindera" zdołała obrócić najtrudniejsze wydarzenia w życiu na swoją korzyść. Ayleen Koeleman, która straciła przez przestępcę 140 tysięcy dolarów nie tylko doprowadziła do jego zatrzymania, ale jeszcze zdołała zrobić karierę w mediach społecznościowych. Okazuje się, że w trakcie znajomości z naciągaczem, Holenderka masowo wyprzedawała drogocenne ubrania i gadżety należące kiedyś do mężczyzny. Okazuje się, że zostawiła sobie wyłącznie jedną rzecz.
"Oszust z Tindera" to w ostatnim czasie absolutny numer jeden w kategorii filmów dokumentalnych. Produkcja Netfliksa, opowiadająca o losach Simona Levieva, który wyłudził od naiwnych kobiet miliony dolarów, zyskała ogromną popularność. Mężczyzna, podający się za potentata diamentów, oczarowywał kobiety w sieci, a później w podstępny sposób skłaniał je do gigantycznych pożyczek.
Naciągacz przedstawiał się jako syn rosyjsko-izraelskiego miliardera, Lva Levieva. Przekonywał swoje ofiar, aby zaciągały dla niego wielotysięczne pożyczki. Później niespodziewanie znikał. Jego dobra passa nie mogła jednak trwać wiecznie. Simon Hayut (bo tak brzmi jego prawdziwie imię) w końcu wpadł. Mężczyzna został zatrzymany przez Interpol. Otrzymał wyrok 15 miesięcy aresztu. Za kratkami spędził w rzeczywistości zaledwie 1/3 tego czasu.
Nieprawdopodobny sukces dokumentu sprawił, że w jego blasku wygrzewają się również ofiary oszusta. Cecilie Fjellhøy, Pernilla Sjoholm i Ayleen Koeleman umiejętnie wykorzystały nadarzającą się okazję i z dnia na dzień zyskały miano celebrytek. Koeleman, która bezpośrednio przyczyniła się do zatrzymania Hayuta, dziś może liczyć w sieci na wielką popularność. Przypomnijmy, że Holenderka przekazała służbom dane lotu, którym oszust udał się z fałszywym paszportem za granicę. Niedługo później doszło do aresztowania.
Koeleman stosunkowo szybko zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Holenderka postanowiła "odrobić straty" i dlatego przystąpiła do masowego wyprzedawania kosztownych ubrań oraz akcesoriów nalężących do partnera. Zapewniała go przy tym, że chce dla niego zorganizować więcej gotówki. W rzeczywistości poszkodowana zamierzała w ten sposób spłacić część długów zaciągniętych na Hayuta. Ofiara miała do zapłaty aż 140 tysięcy dolarów.
Ayleen pozbyła się prawie wszystkiego. Co ciekawe, zostawiła sobie tylko jedną, jedyną rzecz. Przedmiot nadal znajduje się blisko niej. Mało tego, Holenderka chętnie z niego korzysta! W najnowszym poście opublikowanym w mediach społecznościowych Koeleman zdradziła, że na pamiątkę po wydarzeniach z udziałem oszusta, zostawiła sobie należące do niego okulary słoneczne.
Zobacz też:
Łukasz Jemioł zmiażdżony przez fanki. Projektant zaniża wymiary plus size?
Julia Wieniawa miała pomysł na występ na Eurowizji. Czy zrealizuje go?
Przechowywanie ugotowanych jajek. Jak długo można je trzymać w lodówce?
"Państwo w Państwie". Pani Maria nigdy nie miała długów. Teraz może stracić dach nad głową