Ogromna wpadka w "Wiadomościach" TVP. Czegoś takiego jeszcze nie było
Szokujące sceny w „Wiadomościach” TVP. Danuta Holecka zapowiedziała transmisję na żywo, a widzowie zobaczyli znanego reportera nadającego na tzw. green screenie. Internauci przebijają się w drwinach. Nie zostawili na telewizji publicznej suchej nitki.
W minioną środę na antenie TVP doszło do zaskakującej wpadki. Podczas wieczornego wydania "Wiadomości", które wyemitowano o 19.30, Danuta Holecka zapowiedziała, że prosto z Woronicza połączy się z Rafałem Stańczykiem. Reporter publicznego nadawcy miał bowiem opowiedzieć o zakupie przez Polskę 96 śmigłowców Apache prosto z Waszyngtonu. Choć widzom ukazała się ulica miasta, na której pełno było przechodniów, oraz Capitol widoczny tuż za nią, niewiele miała wspólnego z prawdą.
Dociekliwi dostrzegli, że mężczyzna nadaje, stojąc na tle tzw. green screenu. Tło widoczne za reporterem było jedynie sztucznie nałożonym obrazem, który miał imitować rzeczywisty wygląd ulicy.
Blef TVP zdradziło charakterystyczne zazielenienie widoczne w okolicy dłoni prezentera, rozjaśnione od światła reflektora włosy oraz dziwny kontrast pomiędzy kolorystyką tła i postaci.
Do tej pory nie wyjaśniono, dlaczego TVP zdecydowało się na taki zabieg. Telewizja wciąż milczy i nie komentuje sprawy.
Internauci wykazali się sokolim okiem i zauważyli niebywałą wpadkę TVP. Szybko nagłośnili temat w sieci, robiąc niemałą aferę. Nie mogło to ujść na sucho publicznemu nadawcy.
"Pan korespondent "Wiadomości" na żywo z Waszyngtonu z placu Green Screen" - napisał użytkownik X (dawniej Twitter),
"Ulica Green Screen w Waszyngtonie" - pisał na Instagramie Michał Marszał z "Tygodnika NIE".