Ogromne zmiany w życiu Danuty Stenki. Jej związek rozkwita "Zaczął się nowy rozdział"
Danuta Stenka od ponad 35 była w związku z Januszem Grzelakiem. Aktorce wydawało się, że po tylu latach już nic zaskakującego ją nie czeka: "Bałam się, że już wyłącznie smutek, beznadzieja i zostało jedynie doturlać się do mety". Myliła się. Właśnie otwiera nowy rozdział.
Danuta Stenka (61 l.) to jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Ceniona za swoje filmowe kreacje gwiazda uskarżała się nie tak dawno, że dla aktorek w jej wieku nie ma ról. Faktycznie jeszcze kilka lat temu Stenka częściej pojawiała się na ekranie. Widzowie doskonale pamiętają ją z filmów "Chopin. Pragnienie miłości". "Cudze szczęście" czy przełomowej dla jej kariery roli Marii Jurewicz w serialu "Boża podszewka". Zagrała też Judytę w ekranizacji książki "Nigdy w życiu!" Grocholi. Przez kolejne lata była zapraszana do udziału w największych produkcjach polskiego kina, takich jak: "PitBull", "Tylko mnie kochaj", "Katyń", "Uwikłanie" czy "Kamienie na szaniec". Teraz zdaniem gwiazdy reżyserzy rzadziej dzwonią z propozycjami.
Na szczęście Danuta Stenka nie może narzekać na nudę. Choć w życiu zawodowym może nie dzieje się dużo, to prywatnie aktorka otwarła nowy rozdział.
Jej dorosłe córki kilka miesięcy temu wyprowadziły się z rodzinnego domu. 23-letnia Wiktoria i 29-letnia Paulina są oczywiście w stałym kontakcie z mamą, ale każda z nich ma już swoje życie. Stenka przyznała, że na początku pusty dom był dla niej czymś okropnym.
"Kiedy obie wyprowadziły się z domu, było to dotkliwie bolesne, ale zadziwiająco krótko trwało. A bałam się, że już wyłącznie smutek, beznadzieja i zostało jedynie doturlać się do mety - zwierzyłą się aktorka w rozmowie z "Rewią".
Jednak Danuta Stenka mogła w tych chwilach liczyć na swojego męża Janusza Grzelaka, który również jest aktorem. Para jest razem już ponad 35 lat. Poznali się w 1985 r. w czasie przeglądu teatralnego w Toruniu. Grzelak w czasie kilkuminutowej rozmowy zaproponował Danucie wspólne wakacje, czym ją okropnie zdenerwował.
"Wkurzył mnie ten szczeniak - smukły, wysoki, wyglądał wtedy na nie więcej niż osiemnastkę. Wkurzył mnie, tym bardziej że wpadł mi w oko. Pomyślałam: »spadaj, nie będziesz mi tu, synu, urządzał życia!«. Uznałam, że jego bezczelność i tupet przekraczają wszelkie granice. I oczywiście odmówiłam. Ze strachu" - wspominała na łamach "Sukcesu".
Przyszły mąż był jednak nieugięty i udało mu się namówić aktorkę na wspólny wypad. Wtedy już wiedziała, że to będzie ten jedyny:
"Zakochiwałam się wielokrotnie, ale przy Januszu po raz pierwszy i jedyny pojawiła się myśl, wręcz pewność, że ten człowiek będzie moim mężem" - wyznała w wywiadzie dla "Pani".
Dobrze wybrała. Kiedy córki wyprowadziły się z domu, to właśnie mąż pomógł Stence zaleczyć rany i uporać się błyskawicznie z "syndromem pustego gniazda". W rozmowie z magazynem "Rewia" aktorka z radością mówi o tym, jak ukochany ją wspiera.
"Zaczął się nowy rozdział naszego wspólnego życia, który jest fantastyczny. Mamy cas tylko dla siebie, łapiemy go chciwie i na co dzień po prostu za sobą tęsknimy!
Zobacz też:
Danuta Stenka szczerze o pracy dla aktorek po 50-siątce. "Zdecydowanie nie ma ról!"
Danuta Stenka usłyszała, że jest za stara do roli. Aktorka komentuje!
***