Reklama
Reklama

Ogromny cios dla fanów „M jak miłość”. Te sceny już nigdy się nie powtórzą

Fani „M jak miłość” z wielką radością powitali pojawienie się Kacpra Kuszewskiego (47 l.) w ubiegłorocznym świątecznym odcinku. Dawno niewidziany Marek Mostowiak zjawił się w Grabinie, aby zasiąść do wigilijnej wieczerzy wraz z resztą serialowej rodziny. Już wiadomo, czy na ten rok planowane są podobne wzruszenia.

Pojawienie się Kacpra Kuszewskiego na planie serialu „M jak miłość” wywołało nie lada sensację. Gdy w listopadzie zeszłego roku fani wypatrzyli go na zdjęciach z planu świątecznego odcinka, zapanowało wielkie poruszenie. 

Fani "M jak miłość" tęsknią za Markiem Mostowiakiem

Świąteczne zdjęcie zamieściła też na swoim Instagramie Kasia Cichopek, z podpisem sugerującym, że przyjaźnie zawarte na planie „M jak miłość” pozostają na zawsze:

Reklama

„Miara przyjaźni to wspólne chwile, które zacierają granice pracy i przyjemności. A z taką Rodziną Wigilia to wyjątkowy moment, nie tylko na zdjęciu”. 

W tym roku fani produkcji zacierali ręce w nadziei na powtórkę, niestety Kuszewski brutalnie ją rozwiał. Jak ujawnił w rozmowie z „Super Expressem”, świąteczny cud już nigdy się nie powtórzy:

"Nie, to była jednorazowa wizyta". 

Kacper Kuszewski nie planuje powrotu

Jak twierdzi tabloid, aktor nieoficjalnie daje do zrozumienia, że nie jest zainteresowany powrotem do Grabiny. Fani raczej nie będą zachwyceni, ale Kuszewskiemu trudno się dziwić.

5 lat temu, gdy po 18 latach postanowił pożegnać się z serialem, w którym grał od pierwszego odcinka, z wielu stron padły gorzkie słowa. Kacper  oskarżył produkcję serialu o nagminne łamanie praw pracowniczych. Jak ujawnił w rozmowie z Plejadą:

"Ekipa dowiaduje się z dwu-, trzytygodniowym wyprzedzeniem, że nikt za miesiąc nie pracuje i nikt nic nie zarobi. Aktorzy mają poczucie, że nie mogą narzekać i nie mogą walczyć o swoje prawa, bo są zatrudnieni na taki rodzaj umów, że można im podziękować i zatrudnić kogoś innego, kto nie będzie marudził. No więc nikt nie marudzi, tylko wszyscy zaciskają zęby i pracują. Od wielu lat zastanawiam się, jak to jest możliwe i jak to może być legalne”. 

Awantura wokół odejścia Kuszewskiego. Tak zareagowała Łepkowska

Z Kuszewskim zgodziła się Olga Frycz, która ujawniła w wywiadzie, że na planie panowała nerwowa atmosfera:

"Nikt nikogo nie szanował, były wrzaski. Ludzie przychodzili do pracy sfrustrowani, nienawidzili jej”. 

W odpowiedzi wieloletnia scenarzystka serialu, Ilona Łepkowska zarzuciła Kuszewskiemu nielojalność. W ubiegłym roku wydawało się, że czas zaleczył rany. Jak się okazuje, na krótko…

Zobacz też:

A jednak to nie były tylko plotki o Kuszewskim. Wszystko oficjalnie się potwierdziło

Kuszewski pracował w "M jak miłość" 2 dni w miesiącu. Żali się: "Pięć tysięcy miesięcznie to są zarobki na poziomie gwiazdy"?

Kacper Kuszewski: Ostatnie chwile w "M jak miłość"

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy