Ojciec dziecka Wojciechowskiej przerywa milczenie
Ojciec dziecka Martyny Wojciechowskiej, Jerzy Błaszczyk postanowił na łamach jednego z tabloidów przybliżyć, jak wygląda jego obecna relacja z dziennikarką...
"Chciałbym się odciąć od kwestii, które są związane z Martyną Wojciechowską" - mówi w rozmowie z "Faktem".
"Od ponad roku we wszystkich gazetach pada obok Martyny moje imię ze stwierdzeniem, że ciągle nurkuję, zostawiłem ciężarną kobietę, partnerkę życiową dziecko...".
Według Błaszczyka to on poświęcił się dla dziecka, zrezygnował ze swojej pasji, aby opiekować się małą pod nieobecność jej mamy. Dziennikarka bowiem wyjechała właśnie na prawie miesięczną wyprawę na Antarktydę.
"Cały czas opiekuję się Marysią, a teraz kiedy jej matka jest na Antarktydzie, dziecko jest ze mną" - twierdzi Błaszczyk.
"Jednak stwierdzenie, że Martyna poświęciła dziecko dla wyprawy na Antarktydę jest głupie. Ona przeznaczyła raptem trzy tygodnie na ten wyjazd, a dla 8-miesięcznego dziecka nie ma znaczenia, że mamy nie będzie na jej pierwszych świętach" - mówi poirytowany.
Dalej wyjaśnia, że z Martyną nie łączy go już bliska zażyłość: "Prawda jest taka, że nie mieszkamy razem, ale spędzamy z córką więcej czasu niż niejedno małżeństwo".
"Rozumiem, że ludzi fascynuje to, czy Martyna ma nowego faceta, czy nie. Ale przy okazji plotek na jej temat ja dostaję w kość jako ojciec i jest to bardzo krzywdzące" - dodaje.