Reklama
Reklama

Ojciec Małgorzaty Rozenek-Majdan przerwał milczenie! "Jestem najgorszy"

Stanisław Kostrzewski (71 l.) wyjawił, jak teraz wygląda ich życie rodzinne. Były skarbnik PiS nie ukrywa, że narodziny wnuka sporo zmieniły...

Dzięki Małgosi cała jej rodzina stała się znana i popularna. 

Choć rodzice oraz brat od show-biznesu raczej stronią, to czasami zdarzy im się "romans" z celebryckim światem.

Niedawno ich córka zaciągnęła ich na premierę książki swojego asystenta, gdzie oczywiście roiło się od paparazzich i reporterów. 

Pan Stanisław Kostrzewski ma obycie z kamerami, bo przez lata zajmował się polityką. 

Nie odmówił więc wywiadu "Faktowi", w którym opowiedział o życiu rodzinnym, czego do tej pory nie czynił. 

Mężczyzna ubolewa, że jego bliscy są na ogół oderwani od rzeczywistości.

"Jestem jedyny w tej rodzinie, który podchodzi racjonalnie do wszystkich spraw. Małgosia dużo mówi, a rozpieszcza dzieci, psy i wszystko, co tylko się da" - powiedział w rozmowie z "Faktem".

Reklama

"Jeśli w rodzinie mają wydarzyć się dobre rzeczy, to jest Małgosia, moja żona, mój syn. A jak chodzi o coś poważnego, to wiadomo, że ja. W tym momencie wychodzi, że jestem najgorszy" - dodał ojciec Małgoni. 

Na koniec zabrał głos w sprawie chrztu Henryka. Przypomnijmy, że Radosław Majdan wywołał w sieci burzę, gdy oznajmił, że nie ochrzczą synka, bo nie podoba im się to, jak fatalnie jest dzisiaj w polskim Kościele. 

"Nie, my nie myślimy o chrzcie, za dużo rzeczy dzieje się w Kościele takich, które mi się nie podobają i na razie nie chcemy i nie będziemy chrzcić naszego syna. Myślę, że Kościół powinien zająć się wiarą, a nie polityką" - mówił w jastrzapost.pl Radek. 

Dziadek Henia nie wyobraża sobie jednak, aby wnuk nie został ochrzczony. W końcu wraz z żoną są gorliwymi katolikami. 

Pan Stanisław liczy, że rodzice zmienią zdanie, a on zostanie ojcem chrzestnym Henryka, jak to było planowane...

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy