Ojciec załatwił Natalii Lesz zwycięstwo w Opolu?
Wychodzą na jaw fakty udowadniające potęgę pieniądza...
Jak wiadomo, tata 27-letniej Natalii jest założycielem Softbanku i prezesem funduszu inwestycyjnego G.N.A. Trzy lata temu znalazł się w rankingu 100 Najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost", jego majątek wycenia się na 80 milionów złotych.
Osobie, która ma tyle pieniędzy, może wpaść do głowy załatwienie córce wygranej na festiwalu w Opolu. Nawet, jeśli o zwycięstwie decyduje głosowanie telewidzów.
Jeden z pracowników TVP zdradził w rozmowie z "Twoim Imperium" szokującą informację: "Ponad 90 procent SMS-ów zostało wysłanych tylko z trzech numerów!".
Nie wydaje się prawdopodobne, by Lesz miała troje tak wielkich fanów, skłonnych wydać po kilkanaście tysięcy złotych na swoją idolkę. "Twoje Imperium" sugeruje, iż o zwycięstwo córeczki zadbał kochający tatuś.
Wygrana na opolskich Debiutach (i pokonanie uwielbianego przez Polaków zespołu Feel) nie jest jedynym zaskakującym sukcesem Natalii. Wcześniej, ni z tego, ni z owego, okazało się, że nikomu nieznana piosenkareczka zaśpiewa przed koncertem diwy o światowej sławie - Celine Dion. Wkrótce potem nadeszło zaproszenie do "Tańca z gwiazdami"...
Niedługo Natalia wystąpi na festiwalu w Sopocie, gdzie ma szansę zdobyć nagrodę Bursztynowego Słowika. Znowu dostanie 30 tysięcy głosów z trzech numerów? Trzeba przyznać, jeśli to w ogóle prawda, że takie oszustwo jest wyjątkowo bezczelne.