Ojciec znanej aktorki zaprzecza
Ojciec amerykańskiej aktorki Lindsay Lohan zaprzecza zarzutom, jakoby miał straszyć swoją partnerkę, że zabije ją i siebie, jeśli ona go zostawi.
Michaelowi Lohanowi postawiono oficjalne zarzuty zastraszania, w związku z groźbami, jakie przez telefon kierował pod adresem swojej byłej narzeczonej Erin Muller. Gazeta "Newsday" zacytowała Lohana, który twierdzi, że cała sprawa to manipulacja. "Nigdy nie groziłem Erin" - powiedział Lohan, nie wdając się w szczegóły. 49-letni mężczyzna ma pojawić się w sądzie 10 czerwca.
Przypomnijmy: w ubiegłym miesiącu 49-letni Lohan został aresztowany z powodu grożenia 25-letniej modelce. Jak poinformowała gazeta "New York Post" Lohan, pojawił się we wtorek w sądzie na Long Island pod Nowym Jorkiem, jednak rozpoznany przez dziennikarzy w pośpiechu opuścił budynek.
Ojciec kontrowersyjnej aktorki, znanej m.in. z filmu "Wiem, kto mnie zabił", ma wyznaczoną też rozprawę w sądzie w Westbury, tym razem w sprawie zaległości w płaceniu alimentów.