Okradli Villas?
Violetta Villas miała dać swój recital i udowodnić, że jest królową polskiej piosenki. Nie przyjechała jednak do Przeborza w woj. łódzkim na festiwal im. Marii Konopnickiej. Jak się okazuje - pomimo swojej nieobecności - Villas mogła zostać w Przedborzu? okradziona.
Fani piosenkarki poinformowali, że 17 sierpnia w Przedborzu nieoficjalnie sprzedawana była płyta, nagrana przez Villas rok temu. Wydana została domowym sumptem, czyli w piracki sposób. Świadczyć może o tym m.in. okładka, odbita? na ksero. Płyta rozprowadzana była za 20 złotych, czyli praktycznie w cenie oryginalnej płyty.
Szczegóły sprawy ujawnia blog, prowadzony przez jej fana. "Najprawdopodobniej była to sprawka osoby opiekującej się Gwiazdą, która do płyty nie ma prawa i nie powinna być w jej posiadaniu" - czytamy. "Dochód ze sprzedanych pokątnie egzemplarzy raczej zasili konto osób postronnych a nie Violetty, która być może nawet nie wie, że ktoś najprawdopodobniej Jej te płyty ukradł" - podkreślają fani.
Jako źródło informacji, autor bloga podaje "jednego z fanów, który nabył piracki egzemplarz i pragnął się podzielić swoimi spostrzeżeniami".
Dodajmy, że długo oczekiwana Violetta Villas nie pojawiła się na festiwalu w Przedborzu w woj. łódzkim. Oficjalnym powodem, dla którego piosenkarka nie przyjechała były złe warunki atmosferyczne. Fakt, że w okolicach Przedborza szalała wówczas trąba powietrzna. Tymczasem miłośnicy muzyki Villas już niebawem będą mogli nabyć nową, oryginalną płytę, która ma ukazać się w październiku tego roku.