Okupnik przesadziła z żądaniami
TVP nie przedłużyła umowy z Tatianą Okupnik ze względu na jej wygórowane żądania. Piosenkarka chciała nagrywać płytę w Stanach i równocześnie zarabiać pieniądze w programie "Gwiazdy tańczą na lodzie". Publiczna nie spełniła jej warunków - donosi jeden z magazynów.
Z powodu obsady show w TVP przez kilka tygodni trwała burza - czytamy w magazynie "Świat&Ludzie".
Stacja pierwotnie chciała jako prowadzącą lodowe show zatrudnić ponownie Okupnik, jednak ta wysunęła żądania nie do spełnienia przez telewizję opłacaną z abonamentu.
Podczas trwania poprzedniej edycji, piosenkarka zaplanowała sobie wyjechać za kilka miesięcy do Stanów i tam pracować nad nową płytą. Kiedy pojawiła się ponowna propozycja od Dwójki prowadzenia trzeciej edycji show, piosenkarka postawiła warunek...
"Stawiano na Tatianę, bo jest już sprawdzona, ale ona miała muchy w nosie. I nie brała pod uwagę tego, że telewizja może z niej zrezygnować. Sądziła, że może sobie na wszystko pozwolić. I zażyczyła sobie dwa razy w tygodniu samolotu do USA" - mówi jeden z pracowników show w rozmowie z magazynem.
Okupnik - jak donosi magazyn - doskonale zdawała sobie sprawę, że Rinke Rooyens, producent programu, ma do niej ogromną słabość. Liczyła więc, że jej warunki zostaną zaakceptowane. Przeliczyła się...
Po całym zamieszaniu, by wyjść z twarzą stwierdziła: "Chcę się skoncentrować na tworzeniu. Moja praca jest związana z wyjazdami, które ciężko pogodzić z programem". Miejsce Tatiany zajęła więc Justyna Steczkowska, która miała skromniejsze żądania. Skupiła się jedynie na kwestiach wynagrodzenia finansowego.
"Już ćwiczy jazdę na lodzie i nie ukrywa, że telewizja daje jej szansę pokazania się z jeszcze innej strony, co przełoży się na większą popularność" - zdradza kolega Steczkowskiej w rozmowie z magazynem.
Z podobnego założenia wychodzi Rutowicz, Jacyków i Doda, którzy pojawią się w kolejnej edycji. Będą - za olbrzymie stawki - bawić Polaków niewybrednym żartem i jednocześnie zdobywać popularność. Polacy natomiast, głównie ludzie starsi, co miesiąc wysupłają z portfela pieniądze na abonament.
Więcej w magazynie "Świat&Ludzie".
