Okupnik wspomina bolesną wpadkę: "To było straszne". Wstyd jej do dziś
Tatiana Okupnik stała się znana dzięki zespołowi Blue Café, ale to nie muzyka była jej pierwszym wyborem. Dopiero teraz przyznała się do potężnej, bolesnej wpadki, która wydarzyła się na początku jej kariery, na oczach uwielbianych gwiazd. Mimo upływu lat pamięta wszystko, jakby zdarzyło się wczoraj.
Tatiana Okupnik urodziła się w Łodzi. Wychowywała się na tamtejszych Bałutach, które do dziś zajmują ważne miejsce w jej sercu. To także w tym mieście rozpoczynała karierę, choć początkowo nie myślała wcale o muzyce. Wiedziała tylko, że chce występować na scenie. W wywiadzie dla "Dziennika Łódzkiego" w 2016 roku wyznała, że chciała zostać baletnicą, ale ze względów zdrowotnych nie ukończyła szkoły baletowej.
"Potem szukałam szczęścia i spełnienia w różnych teatrzykach. Przerodziło się to w śpiewanie" - wyznała we wspomnianej rozmowie.
W Łodzi występowała jako solistka w amatorskim zespole Carpe Dream. Występowała też w "Próbach talentu" Elżbiety Adamiak, a następnie w kabarecie "Chichot 2", u boku Tomasza Boruszczaka.
"Od razu nas urzekła, szukaliśmy wyrazistej kobiety do naszego pierwszego programu kabaretowego 'Ciepło-zimno'. Stwierdziliśmy, że to ona będzie śpiewała w naszym programie. Była niesamowicie sympatyczna, uśmiechnięta, bardzo inteligenta" - wspominał Boruszczak.
Szefem kabaretu był Jarosław Grzelka. W wywiadzie określił Okupnik jako bardzo odpowiedzialną, zawsze przygotowaną członkinię zespołu. Tym bardziej musiała przeżyć okropne chwile, kiedy doszło do wpadki. To właśnie podczas tych kabaretowych występów wydarzyło się coś, co na zawsze zapisało się w pamięci Tatiany.
Na jednym z występów kabaretu Chichot 2 Tatianę wypatrzył Paweł Rurak-Sokal. Kiedy ją usłyszał, wiedział, że chce z nią współpracować. Razem w 1998 roku założyli zespół Blue Café. Co było później - wiedzą już wszyscy.
Dziś wokalistka ma na koncie także solowe albumy studyjne i niezliczone przeboje. Wielokrotnie pojawiała się w programach rozrywkowych, ale ostatnio otrzymała nową funkcję. Została jurorką w szóstym sezonie programu "The Voice Senior". U boku Andrzeja Piasecznego, Małgorzaty Ostrowskiej oraz Roberta Janowskiego pomaga zabłysnąć początkującym talentom.
W jednym z ostatnich odcinków, aby pocieszyć zestresowanych uczestników, opowiedziała o wpadce z własnej młodości.
Okupnik w "The Voice Senior" wielokrotnie dzieliła się różnymi osobistymi przeżyciami. Tym razem, by rozweselić uczestników, przytoczyła wpadkę, jaka spotkała ją w 1998 roku, w Krakowie, na przeglądzie kabaretowym.
"Pierwszy występ publiczny. Dostaliśmy jakieś wyróżnienie. W jury Stanisław Tym, Jerzy Derfel, Jacek Fedorowicz, same tuzy. Wychodzimy, oni nam dają nagrodę, ukłon i nagle czuję... powiew zimnego powietrza na pupie, a miałam stringi. To były obcisłe spodnie i po całej długości się rozerwały. A za mną Tym, Fedorowicz, Derfel i inni" - relacjonowała wokalistka.
Teraz Tatiana może mówić o tym ze śmiechem, ale wtedy nie było jej wesoło.
"Myślę sobie: 'Chyba nigdy nie wystąpię w Krakowie! Nigdy tu nie wrócę!'. Jak się wyprostowaliśmy, mówię koleżance: 'Daj mi szybko kurtkę, pękły mi spodnie'. Byłam przekonana, że oni widzieli. Zeszłam czerwona" - wyznała Tatiana.
Po latach artystka miała okazję rozmawiać ze Stanisławem Tymem. Zapytała go o swoją wpadkę - na szczęście okazało się, że on niczego nie zauważył.
"Po latach mówię do Stanisława Tyma, że taka niefortunna sytuacja i to było straszne. Na szczęście nic nie pamiętał, bo tam były takie jupitery, że wszyscy patrzyli do góry" - zakończyła opowieść z uśmiechem ulgi.
Zobacz też:
Tatiana Okupnik była prawdziwą gwiazdą i nagle zniknęła
Wielkie poruszenie w "The Voice Senior". Piasek i Okupnik we łzach