Ola Jordan była jurorką "Tańca z gwiazdami". Potem nagle zniknęła z mediów
Ola Jordan zdobyła krajową popularność dzięki udziale w "Tańcu z gwiazdami". W show Polsatu zagrzała miejsce jedynie na dwie edycje, a później nagle zniknęła z mediów. Minęło kilka lat i znowu pojawiła się na horyzoncie, choć tym razem w zupełnie innej roli...
Aleksandra Jordan z domu Grabowska urodziła się w 1982 r. w Nasielsku położonym 50 kilometrów od stolicy. Trenowanie tańca towarzyskiego zaczęła już w wieku 12 lat. I szło jej to całkiem nieźle. Jeszcze przed dwudziestką miała na koncie wygraną na Otwartych Mistrzostwach Polski czy udział w półfinale na Mistrzostwach Świata.
Dorosłe życie postanowiła związać z Anglią. To tam w 2003 r. poznała Jamesa Jordana, partnera tanecznego, a później i życiowego. W tym samym roku wyszła za niego za mąż. Potem wspólnie próbowali oni swoich sił w różnych prestiżowych konkursach na Wyspach.
Kobieta znalazła dla siebie też miejsce w telewizji. W latach 2006-2015 występowała w "Strictly Come Dancing", swego rodzaju poprzedniku "Tańca z gwiazdami". W parze z dziennikarzem Chrisem Hollinsem udało jej się nawet zwyciężyć w siódmej edycji programu.
Podobnie jak w przypadku Michała Danilczuka, który przeszedł podobną drogę, w Polsce Ola Jordan dała się poznać dopiero jako jurorka rodzimej edycji "Tańca z gwiazdami". Pełniła tę rolę w latach 2018-2019, w ósmej i dziewiątej edycji. W pewnym sensie zastąpiła Beatę Tyszkiewicz, zasiadając obok Iwony Pavlović, Andrzeja Grabowskiego i Michała Malitowskiego.
Porównywana do Joanny Krupy celebrytka nie na długo zagrzała miejsce w show. Często powtarzała, że jej największym marzeniem jest założenie rodziny, więc kiedy w końcu udało jej się zajść w ciążę, postanowiła zrezygnować z pracy i skupić się na swoim zdrowiu. Kilka miesięcy później na świat przyszła Ella, której wychowaniu Jordan całkowicie się poświęciła.
Jako że wraz z mężem i córką mieszka na co dzień w Wielkiej Brytanii, o Oli powoli zaczęto zapominać. Niespodziewanie postanowiła więc o sobie przypomnieć. W lipcu 2022 r. udostępniła w sieci nietypową fotografię w bikini, na której to zaprezentowała swoją nieidealną sylwetkę.
"Nie zamierzałam publikować tego zdjęcia, ale zdecydowałam się na to, ponieważ jestem przerażona i rozczarowana sobą. Mam nadzieję, że zamieszczenie go zmotywuje mnie to do zrobienia czegoś z tym. Wiemy, że nie jesteśmy w swojej najlepszej formie, ale tak się dzieje, gdy przestajesz tańczyć przez wiele godzin w ciągu dnia i masz dziecko. Myślę, że muszę darować sobie jedzenie lodów przez jakiś czas" - napisała szczerze.
Niedługo później wspomniany kadr stał się elementem wideo promującego nową działalność Jordanów. Aleksandra pozuje w nim w tym samym stroju kąpielowym, ale dwa ujęcia dzieli spora, bo wynosząca ponad 22 kilogramy różnica. Kiedy kobiecie udało się osiągnąć tak spektakularny efekt, portale faktycznie znowu zaczęły się o niej rozpisywać. Powrót sławy nie trwał jednak zbyt długo.
Mimo to Jordan najwidoczniej radzi sobie nie najgorzej. Gwiazda regularnie udziela się na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad 336 tys. osób. Wiele z nich zdecydowało się zaufać doświadczeniu małżonków i wykupiło dostęp do ich portalu subskrypcyjnego, w którego ofercie znajdują się ćwiczenia z elementami tańca towarzyskiego oraz propozycje diet.
Zobacz też:
Kassin niedawno bawił się na jej weselu. Teraz ujawnił prawdę o wiadomościach od Roxie
Julia Żugaj o atmosferze w "Tańcu z gwiazdami". To z nią rywalizuje? [POMPONIK EXCLUSIVE]
Za kulisami "Tańca z Gwiazdami" było gorąco. Tłumy wspierały uczestników