Olaf Lubaszenko został skandalicznie potraktowany w hotelu. "Czekała na mnie walizka i zakaz wstępu"
Olaf Lubaszenko był niedawno gościem popularnego podcastu "WojewózkiKędzierski". W rozmowie z dziennikarzami wrócił pamięcią do przykrego incydentu, który miał miejsce jeszcze za jego czasów studenckich. Aktor do dziś wspomina z lekką konsternacją fakt, że został... wyrzucony z pokoju hotelowego.
Olaf Lubaszenko to dziś jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych aktorów w naszym kraju. Syn Edwarda Lubaszenki stworzył niezliczoną ilość kreacji, które na dobre zapisały się w historii polskiego kina. Największą sławę przyniosły mu występy w takich produkcjach jak "E=mc2", "Sfora", "Sztos", "Kiler" czy "Krótki film o miłości". Artysta sprawdził się także jako reżyser. 59-latek stanął za kamerą kilku kultowych komedii sensacyjnych, w tym "Poranku Kojota" i przeboju "Chłopaki nie płaczą".
Ostatnio twórca był gościem w popularnym podcaście "WojewódzkiKędzierski". Podczas rozmowy z dziennikarzami wrócił pamięcią do sytuacji sprzed lat. Okazuje się, że w jednym z łódzkich hoteli aktor został potraktowany przez obsługę w skandaliczny sposób.
Do skandalu doszło jeszcze zanim Olaf Lubaszenko zyskał ogólnopolską sławę i popularność. Jak dowiedzieliśmy się z jego opowieści - spotkanie początkującego aktora z dwoma innymi filmowcami skończyło się dla 18-letniego wtedy gwiazdora... wyrzuceniem z hotelu.
Wszystko z powodu... braku korkociągu.
"Zostałem wyrzucony z powodu rozpryśnięcia na ścianie wina Sophia. (...) Na górze zorientowaliśmy się, że nie ma korkociągu (...). Zaczęliśmy się zastanawiać, co zrobić" - relacjonował artysta. Jak się można spodziewać - Lubaszenko wraz z dwójką pozostałych gości postanowił otworzyć napój w dość radykalny sposób, poprzez... rozbicie go.
Eksperyment w pewnym momencie wymknął się spod kontroli.
"Cały pokój był w czerwone kropki. Wtedy nastąpiła cisza, oni popatrzyli na siebie i stwierdzili, że będą już szli. Ja z tym zostałem sam, położyłem się spać, rano pojechałem na zdjęcia" - opisywał Olaf Lubaszenko w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego.
Sęk w tym, że początkujący wtedy aktor musiał wrócić do hotelu, gdzie w tamtym czasie nocował. Okazało się, że obsługa postanowiła radykalnie ukarać go za nieodpowiedzialne zachowanie.
"Gdy wróciłem, czekała na mnie walizka i zakaz wstępu" - wspomina gwiazdor polskiego kina.
Pomimo upływu lat, Olaf Lubaszenko do dziś niechętnie wraca do tamtego wydarzenia.
Zobacz też:
Lubaszenko dotąd nie był tak szczery. Aż trudno uwierzyć, co wyszło na jaw
Olaf Lubaszenko pojawił się na Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach
Olaf Lubaszenko szczerze o relacjach z córką, Marianną Linde