Olbrychski wyznaje przed 80. urodzinami: "Walczę, by ludzie nie dostrzegli"
Daniel Olbrychski (79 l.) należy do ludzi, których życiorysem można byłoby obdzielić kilka osób. W jego życiu nie brakowało sukcesów, jak wiodące role w kultowych produkcjach i u boku Angeliny Jolie, a także głośnych romansów i skandali. Wybitny aktor za 2 tygodnie będzie świętował 80. urodziny. Ujawnił, na czym mu teraz najbardziej zależy.
Daniel Olbrychski uchodzi za jednego z najwybitniejszych polskich aktorów. W czasach PRL-u nie mogła się bez niego obejść żadna większa produkcja filmowa, a jego nazwisko w czołówce uznawano za gwarancję sukcesu.
Między innymi dlatego Jerzy Hoffman powierzył mu rolę Kmicica w "Potopie", nie bacząc na to, że widzowie wciąż pamiętali Olbrychskiego jako Azję Tuhajbejowicza z wcześniej nakręconego "Pana Wołodyjowskiego".
W "Potopie" Olbrychski stworzył niezapomniany duet z Małgorzatą Braunek. Widzowie chcieli wierzyć, że połączyła ich prawdziwa miłość, w rzeczywistości była to przyjaźń, która przetrwała do końca życia aktorki.
Zresztą, jak wyznał sam Olbrychski na 2 tygodnie przed swoimi 80. urodzinami, a już po premierze spektaklu "Przebłyski", w którym zagrał z Jadwigą Jankowską-Cieślak, zawsze miał szczęście do pięknych i utalentowanych partnerek:
"Od Beaty Tyszkiewicz, Poli Raksy, przez potem Maję Komorowską, gwiazdy zachodnie, w tym dwie Amerykanki: Andie MacDowell, Angelinę Jolie. Ten deszcz szczęścia spadał zawsze na mnie, a w tej chwili tym szczęściem jest Jadźka. Jadzia jest sporo lat ode mnie młodsza, ale pokoleniowo na małżeństwo pasujemy".
Z Angeliną Jolie Olbrychski spotkał się na planie filmu sensacyjnego "Salt". Początkowo wszyscy, z aktorem włącznie podeszli do tego sceptycznie, bo niejednokrotnie nadzieje Polaków rozwiewały się na etapie montażu.
Okazało się jednak, że rola Olbrychskiego jest nie dość, że kluczowa dla fabuły, to jeszcze znalazła się w zwiastunie. Aktor dostał wtedy wybór: przyjąć gażę w wysokości 800 tys. dolarów, albo udział w zyskach. Wybrał gotówkę, czego do tej pory nie może odżałować.
Nie tylko o rolach i romansach Olbrychskiego plotkowała przez lata cała Polska. Po tym, gdy 25 lat temu wpadł z szablą na wystawę do warszawskiej Zachęty i entuzjazmem przystąpił do jej demolowania, wydawało się, że jego kariera jest już skończona.
Podobne wrażenie można było odnieść w 2015 roku, gdy aktor został zatrzymany za jazdę pod wpływem napojów procentowych, a jego żona, Krystyna Demska-Olbrychska utyskiwała w "Dzień Dobry TVN", że nawet już nie można sobie spokojnie wypić, a potem wsiąść do samochodu.
Daniel Olbrychski ma za sobą usiane przygodami życie, a teraz, jak zapewnia w rozmowie z Newserią, zależy mu już tylko na zdrowiu i spokoju:
"27 lutego będą moje 80. urodziny. Plany mam tylko takie, żebym w zdrowiu doczekał i żebym był w dobrej formie. To jest bardzo wyczerpująca praca i z wiekiem sił podobno ubywa. Ja jednak staram się tak nie myśleć i walczę, żeby tej osiemdziesiątki ludzie na scenie nie dostrzegali".
Aktor, jak sam zapowiada, chce jak najdłużej pozostać aktywny zawodowo. Jak tłumaczy, bez aktorskich wyzwań straciłby radość życia:
"Wtedy bym się błyskawicznie zestarzał. A praca konserwuje, to na pewno. Ja w tej chwili równolegle gram w sześciu sztukach. Los przyniósł mi rzeczy, o których nawet nie marzyłem. Nie mówię o sukcesach, na które zawsze można patrzeć ze zmrużeniem oka, ale spotkanie fantastycznych ludzi, fantastycznych reżyserów, fantastycznych aktorek i aktorów towarzyszyło mi od dzieciństwa".
Zobacz też:
Olbrychski nie miał u niej żadnych szans. O swej fascynacji Raksą opowiedział po latach
Daniel Olbrychski zaskoczył wyznaniem ws. kolejnego ślubu. Teraz jest to już możliwe
Skandal w tramwaju. Olbrychski nie spodziewał się takiej reakcji
