Reklama
Reklama

Olejnik zaprzecza, że jej zdjęcia były retuszowane. Twierdzi, że tak wygląda naturalnie. Wierzycie?

Monika Olejnik (66 l.) to nie tylko dziennikarka, ale również miłośniczka mody. Ostatnio pojawiła się na okładce pisma "Fashion Magazine". Duża część czytelników uznała, że zdjęcia 66-latki są mocno przerobione. Teraz głos w sprawie zabrała sama zainteresowana, która wyparła się retuszu, twierdząc, że tak wygląda naturalnie. Wierzycie?

Monika Olejnik już jakiś czas temu wprawiła czytelników w osłupienie. Wszystko za sprawą najnowszego numeru magazynu modowego "Fashion Magazine". Na okładce możemy podziwiać dziennikarkę, która nie przypomina siebie!

66-latce zarzucono, że zdjęcia, które znalazły się w magazynie, są mocno wyretuszowane, a sama Olejnik nie przypomina siebie.

Takie uwagi mocno nie spodobały się celebrytce, która zabrała głos w sprawie i postanowiła się bronić.

Reklama

Olejnik zaprzecza, że jej zdjęcie były retuszowane. Twierdzi, że tak wygląda naturalnie. Wierzycie?

Pojawienie się Olejnik na okładce pisma wywołało spore poruszenie wśród publiki. Duża część osób uznała, że dziennikarka nawet nie przypomina siebie, a jej zdjęcia są zbyt mocno wyretuszowane.

Przypomnijmy, że 66-latka na fotografiach pozuje w niebieskim kostiumie, złotych szpilkach, a na jej twarzy nie ma śladu po zmarszczkach. Monika przejęła się oskarżeniami i postanowiła zabrać głos w aferze. W rozmowie z portalem "Jastrząb Post" zaprzeczyła, jakoby kadry z jej udziałem były pracą grafików.

Gwiazdka TVN-u wyznała, że to jej "naturalna wersja".

"Sesja była o 5:00 rano. O 5:00 rano wyglądam najlepiej" - tłumaczyła się.

Celebrytka odniosła się również do osób, które negatywnie odebrały tę sesję zdjęciową. Monika uważa, że przez odbiorców przemawia "zawiść", a sama sobie nie ma nic do zarzucenia.

"Zawiść, zawiść, zawiść. Najważniejsze dobre światło, make-up, dobre poczucie humoru, odpowiednia godzina, czyli piąta rano i nie przejmować się komentarzami" - zdradziła "sekret" na ekspresowe pozbycie się zmarszczek.

Swoje trzy grosze w sprawie musiała wtrącić również Wiganna Papina, która jest autorką "odmładzającego" makijażu. Stylistka na dowód tego, że zdjęcia nie były przerobione, pokazała ujęcia zza kulis.

"Nie byłyśmy sphotoshopowane. Wyglądamy pięknie" - zapewniła kobieta.

Zobaczcie, jak Olejnik zaprezentowała się na okładce.

Podobna do siebie?

Zobaczcie również:

Monika Olejnik zakpiła z wpisu Anny Wendzikowskiej. "Zawsze była traktowana jak gwiazda, spełniała marzenia"

Olejnik wspiera Kraśkę w depresji. Czułe gesty i spotkania na mieście to norma!

Monika Olejnik w zaskakującej sesji zdjęciowej. Jest nie do poznania!






pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Olejnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy