Reklama
Reklama

Olga Bołądź: Okropnie ryczałam

Olga Bołądź (28 l.) przyznaje, że rola Agaty Mróz-Olszewskiej w filmie "Nad życie" sporo ją kosztowała.

Cztery lata temu dwukrotna mistrzyni świata w siatkówce, Agata Mróz-Olszewska, przegrała walkę z nowotworem szpiku kostnego, poświęcając swoje życie dla nowo narodzonej córeczki. Jej poruszającą biografię właśnie przeniesiono na ekran. "To ważny film, dzięki któremu Agata będzie nadal pamiętana. Jest najlepszym hołdem, jaki możemy jej oddać za wszystkie wzruszenia, które dzięki niej przeżyliśmy" - powiedziała Bołądź w rozmowie z "Twoim Imperium".

Aktorka nie ukrywa, że praca nad obrazem do łatwych nie należała. "Czułam ciężar odpowiedzialności. Nie chciałam zawieść zaufania, jakim rodzina Agaty obdarzyła mnie i całą ekipę filmową, zgadzając się na ekranizację historii jej życia" - tłumaczy. "Gdy miałam zagrać ból, to naprawdę ten ból odczuwałam. Były dni, że naprawdę wszystko mnie bolało" - opowiada.

Reklama

Za najtrudniejszą scenę uważa moment, kiedy siatkarka żegna się z nowo narodzoną córką. "Mieliśmy kilka dubli i kiedy kończyliśmy kolejne ujęcia, za każdym razem okropnie ryczałam" - przyznaje.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Olga Bołądź | Agata Mróz-Olszewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy