Olga Frycz wyjechała z wieloletnim ukochanym. Gdy nikt nie patrzył, podjęła nieodwracalną decyzję
Aktorka i influencerka Olga Frycz jako mama dwójki dzieci nieczęsto ma okazję, by cieszyć się chwilą wolnego. Tym razem postawiła zrobić coś dla siebie i razem z partnerem opuściła Polskę. W Hiszpanii zdecydowała się podjąć wyjątkową i szaloną decyzję. Zareagowała już nawet na komentarze przejętych internautów.
Olga Frycz wie, jak ważny jest czas dla siebie - również w macierzyństwie. Dlatego dopiero co spakowała się i razem z ukochanym Albertem Kosińskim wyjechali na hiszpańską wyspę. Teneryfa jako kierunek podróży, który obrała bez towarzystwa córek - Helenki i Zosi, spotkał się z różnymi reakcjami ze strony internautów. Wielu z nich podkreśliło, że zazdrości wakacji. Inni do chwili odpoczynku od obowiązków podeszli ze zrozumieniem i serdecznie zaczęli wypytywać o okoliczności oraz konsekwencje rozłąki.
"A jak dziewczynki znoszą rozstanie? Nie ma kłopotów wieczorami, przed zaśnięciem? PS. Udanego pobytu" - zapytała Olgę jedna z ciekawych internautek.
Kobieta na odpowiedź nie musiała długo czekać.
"Bardzo dziękuję. Dziewczynki uwielbiają spędzać czas z babciami, dziadkami i Tatianą. Mają pełno atrakcji i nawet nie chcą dzwonić na video, bo "nie mają czasu", tyle się dzieje" - zapewniła szczęśliwa gwiazda.
Ponieważ w życiu gwiazdy nastał dość burzliwy czas, na pewno razem z ukochanym doceniają dni pełne relaksu. O jakich zmianach mowa? Reporterka Dzień Dobry TVN latem zeszłego roku odwiedziła artystkę, by porozmawiać o rzeczach, jakie już niedługo wydarzą się w jej życiu. Już wtedy było wiadomo, że Olga ma ambitne plany.
"Będę się stąd wyprowadzać do Rembertowa, na drugi koniec Warszawy. Jeżeli chodzi o Helenkę, to mam opiekę naprzemienną z Grzegorzem. On mieszka w Rembertowie, ja mieszkam na Ursynowie. Bardzo nam zależy na tym, że gdy ona pójdzie już do szkoły, żeby mogła żyć w takim społeczeństwie, mieć koleżanki z jednej dzielnicy" - wyjaśniała, tłumacząc, jak z poprzednim partnerem dzieli obowiązki wychowawcze.
Warto podkreślić, że Olga musi się nieco namęczyć, by wypracować plan dnia korzystny dla wszystkich. To dlatego, że Helena jest owocem związku z trenerem tajskiego boksu Grzegorzem Sobieszkiem, a Zofia z podróżnikiem - Łukaszem Nowakiem.
Jak jednak już na etapie wywiadu podkreślała aktorka, mimo licznych obowiązków, zawsze znajduje chwilę dla siebie.
"Teraz miałam taki weekend, że przyjechali dziadkowie do Zosi, a ja sobie pojechałam na weekend do hotelu w Warszawie, żeby sobie odpocząć. Wiedziałam, że jak zostanę w domu, to zawsze się jakaś robota znajdzie, a chciałam bardzo odpocząć i o to dbam" - opowiadała.
Czytaj też:
Wystarczyło jedno zdjęcie. Olga Frycz wywołała wielkie poruszenie wśród fanów
Internautka postanowiła wkurzyć Olgę Frycz. Wymowna reakcja aktorki