Olga Frycz zostawiła córkę w samochodzie. Po fali hejtu były partner stanął w jej obronie
Fotografie przedstawiające Olgę Frycz, która pozostawiła swoją córkę samą w samochodzie, obiegły sieć i spowodowały wzburzenie wśród internautów. Na aktorkę wylała się fala hejtu. Grzegorz Sobieszek stanął w obronie byłej partnerki.
Olga Frycz została sfotografowana, gdy była w trakcie zakupów. Aktorka zostawiła 3-letnią córkę w samochodzie, a sama poszła kupić potrzebne produkty. Wielu internautów stwierdziło, że zachowanie aktorki było lekkomyślne i nieodpowiedzialne.
Grzegorz Sobieszek zapytany o ostatnie zdarzenia w serii pytań Q & A stanął w obronie byłej partnerki. Jego zdaniem Olga jest wspaniałą mamą.
Grzegorz Sobieszek podkreślił także, że darzy Olgę pełnym zaufaniem.
Olga Frycz o swoim życiu prywatnym mówi niewiele. Wiemy, że byłych partnerów połączył sport. Grzegorz jest trenerem tajskiego boksu, poznali się przy okazji treningu w szkole, której jest współwłaścicielem.
- Spodobało mi się to, że ma posłuch, wszyscy traktują go z szacunkiem. Dotychczas obracałam się w środowisku artystów, więc taki silny mężczyzna był dla mnie zupełnie nowym zjawiskiem - wyznała kiedyś w wywiadzie dla magazynu "Viva!".
To nie była jednak miłość od pierwszego wejrzenia! Pretekstem dla pierwszego spotkania był wspólny spacer z psami. Niestety czworonogi wcale się nie polubiły, a Sobieszek zamilkł.
- Nie odzywałem się do niej przez jakiś czas. Później mi to wypomniała. Po co miałem się odzywać, skoro zasadnicza zaleta naszej znajomości, czyli okazja do wspólnych psich spacerów się ulotniła? - wyjaśniał Grzegorz.
Wspólne zainteresowania i pasje w końcu jednak zbliżyły ich do siebie. W 2016 roku zaczęli być razem, a po dwóch latach Grzegorz oświadczył się ukochanej. Niestety po ponad trzech latach para podjęła decyzję o rozstaniu.
Jak myślicie, czy oburzenie byłego partnera na krytykę, której doznała Olga, jest uzasadnione?