Olga J. zatrzymana przez policję
Olga J., znana polska wokalistka, zatrzymana została przez policję - z informacji uzyskanych przez RMF FM wynika, że powodem były narkotyki.
Piosenkarka zatrzymana została we wtorek, 12 czerwca, przed południem, przez funkcjonariuszy z warszawskiego komisariatu na Bielanach. "Mogę potwierdzić, że rzeczywiście ta osoba została przez nas zatrzymana. Jest już zwolniona. Odpowie za posiadanie środków odurzających" - powiedział Mariusz Mrozek z zespołu prasowego stołecznej policji.
Według nieoficjalnych informacji, w mieszkaniu artystki policjanci znaleźli niewielkie ilości marihuany. Do przeszukania doszło, ponieważ izba celna przechwyciła skierowaną na adres piosenkarki przesyłkę, w której była m.in. marihuana.
"Ujawniona w poniedziałek przez celników paczka z USA zawierała ok. 60 gramów marihuany" - powiedział rzecznik warszawskiej izby celnej Piotr Tałałaj. Dodał, że przesyłkę wykrył pies celników w punkcie pocztowym w Warszawie. Wstępny test wykazał, że jest to marihuana; zgodnie z procedurą przekazano ją do laboratorium celnego - dodał rzecznik.
"Paczki nie dostarczono, a pod wskazany adres udali się celnicy wraz z powiadomioną o wszystkim policją" - podał Tałałaj. Podkreślił, że narkotyki znalezione na miejscu nie mają nic wspólnego z wykrytą przesyłką.
O zatrzymaniu piosenkarki przez policję jako pierwsze poinformowało radio RMF.
Za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych, w myśl ustawy antynarkotykowej, grozi do 3 lat więzienia.
Olga J. o paleniu marihuany i jej legalizacji w jednym z wywiadów mówiła tak:
"Gdybym miała takie możliwości, a ich nie mam, bardzo chętnie zapaliłabym sobie marihuanę. Tysiąc razy bardziej wolę to niż jakieś środki chemiczne, farmaceutyczne, które po prostu robią kongo w mózgu" - przekonywała na łamach "Wprost".
"Dla mnie to jest absolutnie cudowny środek relaksacyjny. Dzięki marihuanie rzeczywiście następuje pewnego rodzaju zmiana percepcji, ale taka, którą się zna i której się pożąda".