Olga Tokarczuk dostaje pogróżki. "Patrioci" grożą jej śmiercią
Olga Tokarczuk (53 l.) kilka dni temu odebrała literacką nagrodę Nike za powieść "Księgi Jakubowe". Internetowi hejterzy zgotowali jej prawdziwy lincz, nie przebierając w słowach i grożąc śmiercią.
Pisarka tuż po przyznaniu nagrody udzieliła wywiadu TVP Info, w którym stwierdziła, że Polacy jako naród mają sporo na sumieniu.
"Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów" - powiedziała.
Po tych słowach w internecie rozpoczął się prawdziwy "patriotyczny" lincz na pisarce. "Żydowska szmata", "ukraińska kur..." - to tylko niektóre z określeń pod jej adresem.
Pojawiły się także groźby zabicia Tokarczuk i "odwiedzenia jej osobiście" w domu. Jedna z blogerek zachęciła także do "naplucia w pysk zdrajczyni" podczas zbliżającego się spotkania autorskiego w Koninie, żądając jednocześnie przeprosin "dla wszystkich Polaków" za słowa, jakie padły na antenie TVP Info.
Tokarczuk nie ukrywa, że jest przerażona tym, co czyta o sobie w sieci. W oficjalnym oświadczeniu przyznaje, że nigdy wcześniej nie doświadczyła tyle zmasowanej nienawiści, co w ciągu ostatnich trzech dni.
"Głęboko współczuję wszystkim hejtowanym" - pisze w oficjalnym oświadczeniu na Facebooku.
Prawnik pisarki rozważa pozwy przeciwko autorom i zawiadomienie prokuratury ws. gróźb karalnych.