Olgierd Łukaszewicz walczy z bezduszną władzą
Olgierd Łukaszewicz (66 l.) od lat mieszka w Warszawie.Wiele razy zmieniał mieszkania, aby kilka lat temu osiąść na dobre na Muranowie
Stąd bardzo blisko ma do Ogrodu Krasińskich. Kilka dni temu, gdy poszedł na noworoczny spacer ze swoim wnukiem, przeraził się. Wszędzie leżały porozrzucane pnie!
"Tam były drzewa, do których modliłem się co wiosnę!" - opowiada poruszony aktor, który wyliczył, że ścięto ich aż 141, niektóre w bardzo dobrym stanie.
"Jak to możliwe? Gdzie jest takie prawo, które pozwala władzy lekceważyć przyrodę?!" - denerwuje się spokojny zwykle artysta.
Okazuje się, że to Zarząd Terenów Publicznych zdecydował o wycince drzew, bo na terenie parku rosły one w zbyt dużym zagęszczeniu. Od dawna też nie wykonywano w tym miejscu żadnych prac o podobnym charakterze.
Aktor nie zgadza się jednak z taką argumentacją. "Kilkanaście pni ma w obwodzie od ponad trzech do czterech metrów, a więc żyły po sto lat albo i więcej!" - przekonuje, by dodać ze smutkiem:
"W centrum miasta nie ma już bujnego angielskiego ogrodu, w którym można się było schować jak w pustelni...".
PG
nr 3/2013