Opiekunka Violetty Villas ścigana przez policję! Nic sobie z tego nie robi...
Elżbieta B. miała być jedną z najbardziej zaufanych osób w otoczeniu Violetty Villas. Jednak po śmierci artystki okazało się, że jej opiekunka przyczyniła się do zgonu. Teraz wykręca się od odpowiedzialności.
Opiekunka Violetty Villas, nic sobie nie robi z wyroków sądowych. Miała pojawić się w więzieniu, by odbyć karę 9 miesięcy pozbawienia wolności za nieudzielenie pomocy umierającej artystce, ale do tej pory się tam nie stawiła.
Teraz policja będzie musiała doprowadzić kobietę do placówki, w której ma odbyć karę.
Jak donosi "Super Express", okazuje się jednak, że to wcale nie jest takie proste, bo nikt nie wie, gdzie Elżbieta B. może obecnie przebywać.
Skazana nie musi się przejmować dodatkowymi karami. Rzecznik zakładu karnego ujawnił, że za niestawienie się w więzieniu w terminie nie grożą sankcje.
"Statystyki są takie, że zaledwie jeden procent skazanych przychodzi w terminie odbyć karę" - mówi w rozmowie z "SE".
Elżbieta B. w dalszym ciągu nie poczuwa się do winy. Być może niestawienie się w więzieniu jest tego wyrazem?