Opozda nie wierzy w atak hakera! Królikowski ma kłopoty? Aktorka przedstawiła solidne argumenty!
W środę na profilu Antka Królikowskiego udostępniono intymne nagrania z udziałem jego byłej partnerki, Joanny Opozdy (34 l.). Choć mężczyzna zapewnia, że to atak hakerski, kobieta mu nie wierzy. Co napisała znana aktorka? Jej argumentacja przemówiła do wielu niedowiarków!
Późnym wieczorem w środę na profilu Antka Królikowskiego pojawiły się nagrania z jego byłą żoną, Joanną Opozdą. Aktorka opowiadała w nich o prywatnych sprawach. Od razu stało się jasne, że filmy wideo nigdy nie miały ujrzeć światła dziwnnego. Aktor szybko usunął nagrania, jednak wielu fanów zdążyło je obejrzeć, a wieść rozniosła się po internecie. Antek niezwłocznie wydał komunikat, że filmy wrzucił... haker, który miał włamać się na konto.
Joanna Opozda nie uwierzyła w tę historię. Gdy wyszła z szoku, wystosowała długi apel - nie tylko do byłego partnera, ale też jego mamy, Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej, która odpowiedziała aktorce. Kobieta ma nadzieję, że byli małżonkowie są na tyle dorośli, że sami dojdą do porozumienia.
Do tego, od samego początku Joanna nie kryła, że nie wierzy w wersję byłego partnera. Zaraz po publikacji oświadczenia Królikowskiego, w którym Antek twierdzi, że pierwszy raz widzi nagrania, Joanna zaprzeczyła, by było to możliwe.
"Nie jest to prawdą, ponieważ zdjęcia, które Antek opublikował, wysłałam mu w SMS-ach, często nie miałam siły odpisywać mu na wiadomości, więc na szybko robiłam zdjęciem. Nie miałam siły "klikać", więc robiłam fotę" - napisała.
Chwilę później Joanna zrozumiała jeszcze jedną ważną kwestię.
"Kiedy ktoś hakuje twoje konto, mija trochę czasu, zanim znowu masz do niego dostęp!!!" - wytknęła mu także gwiazda.
"Nagranie, które dodał Antek, było prywatne, osobiste, INTYMNE. Byłam wtedy w ciąży, dopiero co wyszłam ze szpitala. W akcie rozpaczy i samotności nagrywałam, taki powiedzmy »pamiętnik audio«. Szczerze? Miałam nadzieje, że te materiały nigdy nie ujrzą światła dziennego. Wiem, że na nagraniu mówiłam do swojego dziecka, ale tak polecił mi mój terapeuta. Wypowiadanie na głos pewnych rzeczy miało przynosić mi ukojenie, swojego rodzaju ulgę" - napisała Joanna w relacji na Instagramie, czując potrzebuję wyjaśnienia tego, co zobaczyli widzowie.
Niektórzy od razu skomentowali, że Joanna nie powinna czuć się zobowiązana do tłumaczenia.
Szczegóły: Joanna Opozda reaguje na wstrząsający "nocny wpis" Królikowskiego. Pilnie apeluje do teściowej
Wiele osób niezwłocznie stanęło po stronie aktorki. Swoje wsparcie wyrazili nie tylko pod jej wpisami, ale również najnowszym zdjęciem na Instagramie Antka Królikowskiego, gdzie pozuje z nową ukochaną.
"Te filmy nie pokazują "chorej psychicznie" kobiety tylko wykończoną psychicznie kobietę. Współczuję Pani Asi. Jak można nie wspierać swojej kobiety, tym bardziej kobiety w ciąży? A przy okazji znaleźć sobie kochankę w windzie. Dno dna".
"Czas przejść do refleksji nad swoim postępowaniem i konsekwencjami, jakie mogą wyniknąć z Twojego działania. Zamiast publikować takie materiały ciesz się, że Joanna przetrwała to wszystko... Nie mogę pojąć jak Twoja obecna partnerka, może się zgadzać na to wszystko. Na niszczenie matki swojego dziecka, która je samodzielnie wychowuje. Wstyd".
Komentatorzy nie zostawiły suchej nitki na Antku. Czy faktycznie okaże się, że to jego sprawka? A może uda się odnaleźć hakera, który włamał się na konto mężczyzny? Jedno jest pewne: to kolejny raz w 2023 roku, gdy Królikowski jest w samym centrum zamieszania. Aktor jest wręcz magnesem na kłopoty!
Czytaj też:
Joanna Opozda nie patrzy na znaki drogowe? To może słono kosztować...
Opozda ostro o Królikowskim i usuniętym wpisie: "Już wystarczająco dostałam po d*pie"
Królikowskiego miażdżą internauci, a ten... im odpowiada! "ZERO szacunku"
