Reklama
Reklama

Organizator kampanii z Jabłczyńską odpowiada Łepkowskiej!

Ilona Łepkowska zarzuciła ostatnio Joannie Jabłczyńskiej, że odpłatnie wsparła kampanię zachęcającą do spędzenia wakacji w niebezpiecznym Tunisie. Głos w końcu zabrał organizator.

Czy aktorce, a do tego prawniczce, wypada namawiać do wyjazdu do kraju, w którym w marcu br. doszło do zamachu terrorystycznego i który przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest uznawany za niebezpieczny?

Polskie MSZ już rok temu umieściło Tunezję na liście państw, do których nie należy jechać ze względu na ryzyko ataku terrorystów i w dalszym ciągu podróżowanie tam odradza.

Łepkowska wbiła więc szpilę Jabłczyńskiej, pisząc w felietonie na łamach "Tele Tygodnia", że "pieniądze jej nie śmierdzą".

Ahmed Meddeb, dyrektor Tunezyjskiego Urzędu ds. turystyki w Warszawie, mówi, że kampania ma charakter międzynarodowy i gwiazdy biorą w niej udział nieodpłatnie.

Reklama

Sama Jabłczyńska nie kryje, że jest zaskoczona atakiem scenarzystki:

- Idea kampanii sprowadza się do tego, by pomóc mieszkańcom Tunezji. Turystyka to ważny element dochodu tego kraju i nie wolno go karać za jednorazowe wydarzenie - uważa.

Czy jednak wzięła pod uwagę fakt, iż "jednorazowe wydarzenie" może się powtórzyć, tym bardziej że w ostatnich dniach terroryści z Państwa Islamskiego "ostrzegli" Muzułmanów w Tunezji przed korzystaniem z tamtejszych linii lotniczych, co - zdaniem ekspertów - jest zapowiedzią kolejnego zamachu terrorystycznego.

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Jabłczyńska | Ilona Łepkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy