Reklama
Reklama
Tylko u nas

Orman ujawnia prawdę o swoim zdrowiu. Pęknięty tętniak to zaledwie początek… [POMPONIK EXCLUSIVE]

Aldona Orman (55 l.), po tym, gdy w październiku zeszłego roku w jej głowie pękł tętniak, w szpitalu dowiedziała się, że ma ich znacznie więcej. Od tamtej pory gwiazda „Klanu” przeszła trzy operacje. Na szczęście, jak zapewnia w rozmowie z Pomponikiem, wszystko przebiegło pomyślnie, a po interwencji chirurgicznej nie pozostały nawet blizny.

Aldona Orman od 27 lat jest zawodowo związana z serialem „Klan”. Chociaż nie jest to jedyna produkcja telewizyjna, w której występuje, bo gra także w „Koronie Jagiellonów”, „Pierwszej miłości” i „Barwach szczęścia”, to właśnie z postacią Barbary Mileckiej jest najczęściej utożsamiana przez widzów. 

Jak wyznała aktorka w rozmowie z Pomponikiem, wsparcia i życzliwości fanów szczególnie doświadczyła, gdy na jaw wyszły jej problemy zdrowotne:

Reklama

„Wiem, ile pozytywnych reakcji jest w związku z moją postacią. Dostawałam tysiące, naprawdę setki tysięcy maili, SMS-ów, informacji na Instagramie, na Facebooku, tak że wszystkim dziękuję za tyle dobrej energii. No i właśnie dlatego wszystko się udało i dobrze się czuję”. 

Aldona Orman ma za sobą 3 operacje

Aldona Orman w październiku zeszłego roku źle się poczuła na planie serialu „Klan”. Ekipa zareagowała błyskawicznie. W szpitalu okazało się, że aktorce pękł tętniak w głowie. Orman jest przekonana, że koledzy z serialu uratowali jej życie. 

Niestety, badania wykazały, że pęknięty tętniak nie był jedynym jej problemem. Jak wyznała aktorka Pomponikowi:

„Jestem po trzeciej operacji, jak to nazywam, grzebania mi w głowie. Wspaniali lekarze zadbali, by wszystko było dobrze. Nie mam śladu, że miałam jakąś operację. Okazało się, że nie tylko jednego tętniaka miałam, który mi pękł 16 października, okazało się, że miałam ich pięć. (...) Już całkiem nieźle się miewam. Wszystko przeszło w najlepszy sposób, w jaki mogło przejść”. 

Aldona Orman ujawnia prawdę o swoim zdrowiu

Aktorka, jak sama przyznaje, nie po raz pierwszy wywinęła się z poważnych kłopotów zdrowotnych. Kilka lat temu przeszła sepsę, czyli zagrażającą życiu dysfunkcję narządową, wynikającą z reakcji organizmu na zakażenie. Wtedy, jak ujawnia Orman, zrozumiała, co jest w życiu naprawdę ważne:

„Życie przewartościowało mi się już dawno temu, jak miałam sepsę. 4 proc. ludzi przeżywa sepsę. Wtedy zupełnie inaczej podeszłam do ludzi, do sytuacji, przede wszystkim staram się generować jak najwięcej dobra. Każdego dnia zapracowujemy sobie na to, żeby w takich trudnych sytuacjach pomoc przychodziła. Gdybym nie dbała o siebie przez całe życie, to przy takim pęknięciu tętniaka wylew krwi do mózgu byłby bardzo duży, wtedy miałabym pewnie różne uszczerbki na zdrowiu”. 

Gwiazda "Klanu" zachwyca się nową ekipą TVP

Telenowela „Klan”, w której Orman gra od niemal trzech dekad, przechodziła ostatnio różne zawirowania. Wydawało się, że scenarzyści gubią się w pomysłach, co prowadziło do absurdalnych rozwiązań fabularnych, jak choćby uderzenie meteorytu w dom Chojnickich, a następnie zagrażająca życiu „gnilica mózgowa”

Krążyły także plotki, jakoby aktorzy serialu nie otrzymywali wynagrodzenia na czas. Jak zapewnia Orman sytuacja jest już opanowana:

„Był moment w telewizji, to jest informacja ogólna, że był pewien problem, ale telewizja jest tak świetnie poukładana w tej chwili, że te wszystkie trudności odeszły w niepamięć. Teraz te władze, które są, pilnują, by zrobić wiele dobrego i zrobić taką telewizję, żeby się wszystkim podobała”. 

Zobacz też:

Aldona Orman ogłosiła szczęśliwe wieści. Kolejny raz musiała to zrobić

Gwiazda "Klanu" przez problemy zdrowotne straciła mowę i wzrok. Zależało jej tylko na jednym

Przeszła wiele trudnych zabiegów. Po chorobie przewartościowała swoje życie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Aldona Orman | Klan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy