Oscary 2021. Anthony Hopkins smacznie spał, gdy przyznawano mu nagrodę!
Anthony Hopkins nie tylko nie pojawił się osobiście na gali rozdania Oscarów, ale nawet nie oglądał transmisji z wydarzenia. Trudno w to uwierzyć, ale gdy przyznawano mu statuetkę... aktor spał w swoim domu w Walii.
To nie pierwszy Oscar na koncie Hopkinsa. Pierwszą statuetkę zdobył w 1991 roku za kultową kreację Hannibala Lectera w filmie "Milczenie owiec".
Tym razem otrzymał nagrodę za rolę w dramacie psychologicznym "Ojciec". Postać, w którą się wcielił, zaczyna wykazywać objawy demencji, ale stara się pozostać samodzielna. W rolę córki, która próbuje opiekować się ojcem, wcieliła się Olivia Colman.
83-letni Hopkins został najstarszym aktorem w historii, który kiedykolwiek zdobył statuetkę! Może dlatego do nominacji podszedł ze... stoickim spokojem.
Choć nie podano oficjalnego powodu nieobecności aktora na gali, to prawdopodobnie jest ona związana z podeszłym wiekiem aktora oraz zagrożeniem epidemicznym.
Anthony Hopkins zdecydował się jednak podziękować za nagrodę w krótkim wystąpieniu na Instagramie, do którego tłem był krajobraz jego rodzinnej Walii.
Laureatowi składamy najszczersze gratulacje!