Oscary 2021 bez maseczek. Jak to możliwe?
W czasie tegorocznej gali rozdania Oscarów wiele osób nie nosiło maseczek ochronnych. Przedstawiciel Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej wyjaśnił z jakiego powodu.
Za nami 93. ceremonia wręczenia Oscarów. Ze względu na pandemię koronawirusa była to gala inna niż wszystkie.
Przede wszystkim zmieniono miejsce wydarzenia - goście odebrali nagrody na Union Station w Los Angeles, a w Dolby Theatre odbyła się część artystyczna. Ponadto liczba osób została ograniczona. Zainteresowanie może wzbudzić fakt, że wielu gości nie nosiło maseczek ochronnych, a ci, którzy je mieli, nie zasłaniali nimi twarzy przez całą galę.
Jak poinformował tygodnik "Variety", w poniedziałek rano w czasie spotkania na platformie Zoom pracownik Akademii wyjaśnił, że wydarzenie to traktowane jest jako produkcja telewizyjna lub filmowa, w związku z tym maski u osób, które występują przed kamerą, nie są konieczne. Inaczej było w czasie przerw reklamowych - wtedy uczestnicy ceremonii musieli maski założyć.
Głos w tej kwestii zabrała także aktorka, Regina King.
Bezpieczeństwo uczestników było dla organizatorów szczególnie ważne. Przed rozpoczęciem ceremonii goście otrzymali wytyczne, w jakich godzinach będą mogli opuścić budynek. Każdy z nich przed wejściem miał mierzoną temperaturę, a także musiał wykonać co najmniej trzy testy na COVID-19 w dniach poprzedzających ceremonię.
Czyżby wkrótce miał nastąpić wielki powrót na czerwone dywany?