Ostałowska wydała pilne oświadczenie. Wyjawiła prawdę na temat romansu z mężem znanej aktorki!
Dominika Ostałowska powiedziała dość! Jako że na temat jej życia prywatnego krążyło w ostatnim czasie sporo pogłosek, postanowiła ukrócić plotki i wydała oświadczenie, w którym odniosła się do artykułów prasowych na temat jej rzekomych romansów. Wspomina nie tylko o Mariuszu Malcu, z którym była związana przed laty, ale także odnosi się do najnowszych plotek na temat rzekomego romansu z Grzegorzem Małeckim!
Dominika Ostałowska w show-biznesie istnieje nie od dziś. Aktorka zaczęła grać w filmach jeszcze w latach 90., jednak rozkwit jej popularności nastąpił kilka lat później, kiedy to przyjęła rolę prawniczki Marty w serialu "M jak miłość". Jako że stał się on hitem, wielu aktorów grających w nim wypłynęło na szerokie wody.
Dominika Ostałowska z "M jak miłość" związana jest do dziś, choć w ostatnim czasie rzadziej pojawiała się na planie, pojawiły się nawet pogłoski, że znika z "M jak miłość". Rok temu wyznała w rozmowie z "Faktem", że ona sama nigdy nie chciała przestać grać w serialu, a jeśli było jej mniej na ekranie, to była tylko i wyłącznie decyzja scenarzystów.
Media od początku interesowały się nie tylko jej życiem zawodowym, ale także prywatnym. Ostałowska w przeszłości była w szczęśliwym małżeństwie z Hubertem Zduniakiem, z którym doczekała się syna. Niestety, miłość nie przetrwała próby czasu i para rozwiodła się.
Kilka lat temu wyjątkowo głośno było także o jej nieformalnym związku z Mariuszem Malcem, który wówczas był mężem grającej wtedy także w "M jak miłość" Joanny Sydor. Media spekulowały, że Ostałowska odbiła męża koleżance i plotkom nie było końca. Ten związek również nie przetrwał próby czasu.
Teraz, po latach, Dominika Ostałowska postanowiła wydać oświadczenie, w którym rozlicza się z przeszłością i odnosi m.in. do związku z Malcem.
Otóż, we wpisie na Instagramie wytłumaczyła, że związek z reżyserem nawiązała, kiedy był on już po rozstaniu z Joanną Sydor.
"Stało się to kilka miesięcy po ich rozstaniu i wiele miesięcy po moim rozstaniu z Hubertem Zduniakiem (ojcem mojego syna), którego przyczyną były zupełnie inne powody.
Co ciekawe, ujawniła, że Joanna Sydor, która wówczas oskarżała ją w mediach o odbicie jej męża, przeprosiła ją i to już kilka lat temu! Zrobiła to listownie.
"Niestety, list był napisany prywatnie do mnie, natomiast oskarżenia padły publicznie w wywiadzie udzielonym jednemu z tabloidów i do tej pory, przez 13 lat ciągle są powielane na niezliczonych portalach (...)" - czytamy w jej oświadczeniu.
Wyjaśniła, że wówczas łudziła się, iż skoro nie będzie zabierała głosu, to sprawa sama ucichnie.
"Nie chciałam też nikomu swoimi szczegółowymi sprostowaniami zrobić krzywdy. Miałam natomiast drobną nadzieję, że ktoś z zainteresowanych może sam zabierze głos i wszystko wyjaśni" - pisze, dodając, że skoro tak się nie stało, to po latach sama postanowiła to zrobić.
W ostatnim czasie pojawiały się również pogłoski, jakoby Dominika Ostałowska miała nawiązać romans z Grzegorzem Małeckim. Aktorka stanowczo zaprzeczyła tym doniesieniom.
"Nigdy nie byłam w związku z Grzegorzem Małeckim, a tym bardziej nie przyczyniłam się do rozpadu Jego małżeństwa" - pisze.
Zobacz też:
Cielecka odrzuciła rolę w głośnym filmie. Zastąpiła ją Ostałowska
Były mąż Ostałowskiej przerwał milczenie