Ostatnie pożegnanie Romualda Lipki. Zaskakujące słowa księdza
Romuald Lipko 12 lutego został pochowany na cmentarzu przy ulicy Lipowej w Lublinie. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył arcybiskup lubelski Stanisław Budzik. Nie zabrakło wzruszających słów.
Lider Budki Suflera zmarł 6 lutego w wieku 69 lat. Przyczyną śmierci był nowotwór dróg żółciowych wątroby. Chorobę zdiagnozowano u niego w połowie 2019 r.
Przed rozpoczęciem ceremonii miejski trębacz zagrał hejnał, a po nim melodię utworu "Cisza" i jeden z najpopularniejszych przebojów autorstwa Romualda Lipki: "Jolka, Jolka" (sprawdź!).
W ostatnim pożegnaniu uczestniczyli bliscy, członkowie zespołu, przyjaciele i tłumy fanów. Msza pogrzebowa pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika z udziałem kilkunastu księży odprawiona została w Archikatedrze Lubelskiej.
"W życiu pana Romualda dopełniła się miara cierpienia wpisana w każdy ludzki los" - mówił abp Budzik.
"Gdy usłyszał diagnozę o śmiertelnej chorobie, pomagała mu modlitwa. W szpitalu przyjmował komunię świętą. Ale przegrał walkę ze śmiercią tak, jak przegra ją każdy z nas. Pan Romuald szukał Boga, bo szukał piękna, prawdy i dobra. Szukał i znalazł. Do zobaczenia panie Romualdzie, nie zastąpi cię tu nikt".
Romualda Lipkę pożegnał również prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
"Żegnamy wybitnego artystę, ale przede wszystkim wspaniałego człowieka o wielkim sercu. Człowieka bardzo skromnego. Takiego go widziałem w grudniu, gdy rozmawialiśmy o jego planach, o nowych koncertach. Żegnamy niezwykłego ambasadora naszego miasta. Pan Romuald Lipko był liderem najbardziej lubelskiego z lubelskich zespołów" - mówił Krzysztof Żuk.
Lipkę pożegnał także Michał Komar, wiceprezes Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Zacytował m.in. fragment wiersza Daniela Naborowskiego "Marność sławy":
"Zła śmierci/Ciałoś tylko przywłaszczyła sobie/Lecz sława jego w ciemnym nie została grobie" - mówił Komar. Na koniec dodał: "Odszedł znakomity kompozytor i multiinstrumentalista".
Po zakończeniu mszy w kościele muzycy Budki Suflera z Felicjanem Andrzejczakiem za mikrofonem wykonali utwór "Czas ołowiu" (sprawdź!).