Ostatnie słowa córki Ewy Błaszczyk. Później zapadła w śpiączkę i już nigdy się nie odezwała
Ewa Błaszczyk (66 l.) od ponad dwudziestu lat walczy o wybudzenie ze śpiączki córki, Oli. Przyznaje, że wielokrotnie miała chwile zwątpienia. W rozmowie z Krzysztofem Ibiszem w programie "Demakijaż" opowiedziała, jakie były jej ostatnie słowa.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Ewa Błaszczyk nie miała w życiu lekko. Najpierw straciła ukochanego męża Jacka, a trzy miesiące później jej druga córka zakrztusiła się tabletką i wpadła w śpiączkę. Aktorka już ponad dwadzieścia lat walczy o wybudzenie się Oli, chociaż wielokrotnie miewała chwile zwątpienia. Dziewczynka miała wtedy zaledwie sześć lat.
Gwiazda stworzyła we współpracy z księdzem Wojtkiem Drozdowiczem (twórcą programu dla dzieci "Ziarno") fundację "Akogo?", zajmującą się systemowym rozwiązywaniem problemów osób w śpiączce. Wówczas nie istniała w Polsce żadna pomoc dla pacjentów po ciężkich urazach mózgu.
Przy Centrum Zdrowia Dziecka w 2012 roku powstała z kolei klinika neurorehabilitacyjna "Budzik". Budowa placówki kosztowała aż 20 milionów złotych.
Organizacja pozarządową zainicjowała i wypracowała także wspólnie z Ministerstwem Zdrowia specjalny Program leczenia dzieci w śpiączce w fazie B, który został wdrożony do systemu publicznej opieki zdrowotnej.
Cierpliwość i troska ze strony matki jednak opłaciły się. Sześć lat temu Ola (pod nadzorem japońskich specjalistów) przeszła zabieg wszczepienia stymulatora mózgu. Dzięki temu znacznie poprawiło się ukrwienie mózgu, a jej wzrok stał się bardziej przytomny. Nawet na wyraźną prośbę regularnie wykonuje pewne czynności, jak relacjonuje Ewa Błaszczyk.
Aktorka była gościem Krzysztofa Ibisza w programie "Demakijaż", gdzie opowiedziała, jak brzmiały ostatnie słowa córki, zanim zapadła w śpiączkę.
Oglądaj program "Demakijaż" w Polsat Cafe lub już teraz na Polsat Go!
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Zobacz też:
Retrogradacja Merkurego w maju 2022. Te znaki zodiaku zechcą wrócić do swoich eks. Czy warto?