Ostrowska-Królikowska ma jedno świąteczne marzenie. Co na to Opozda?
Małgorzata Ostrowska-Królikowska (59 l.) szykuje się do rodzinnych świąt. Jak ujawniła, chociaż do wigilii zostało jeszcze parę dni, ma już wszystko przygotowane, jedna tylko sprawa nie daje jej spokoju. Aktorka wciąż nie wie, czy będzie mogła w te święta uściskać najmłodszego wnuka.
Małgorzata Ostrowska-Królikowska nigdy nie ukrywała, że rodzina jest sensem jej życia. Aktorka wraz z mężem, Pawłem Królikowskim dochowała się pięciorga dzieci: Antoniego, Jana, Julii, Marceliny i Ksawerego. Jest też babcią trojga wnucząt, chociaż z najmłodszym, Vincentem ma ograniczony kontakt.
Jak dała do zrozumienia w rozmowie z ShowNews, to właśnie nie daje jej spokoju i zaburza radość z nadchodzących świąt. Jak wyznała, ta kwestia nie nadaje się do publicznego roztrząsania, jednak można wyczuć, że bardzo jej to doskwiera:
„Nie chcę poruszać tego tematu. Zrobiłam już prezenty i oczywiście dla mojego wnuka Vincenta też mam upominek”.
Vincent jest synem Antka Królikowskiego i Joanny Opozdy. Najstarszy potomek Królikowskich nie dał się dotąd poznać, jako idealny tata.
Wręcz przeciwnie, zasłynął tym, że gdy żona w zagrożonej ciąży trafiła do szpitala, pełna niepokoju o zdrowie nienarodzonego dziecka, nawiązał romans z sąsiadką. Joanna Opozda nigdy nie robiła tajemnicy z tego, jak ocenia relacje Vincenta z tatą.
Z okazji tegorocznego Dnia Ojca zamieściła na Instagramie wpis, w którym wyznała, że z jej perspektywy ten dzień jest „świętem każdej samodzielnej mamy”, dodając, że Antek nie widział synka od 8 miesięcy.
W odpowiedzi Królikowski udzielił „Super Expressowi” wywiadu, w którym oskarżył byłą ukochaną o wyśrubowane wymagania finansowe i zniechęcanie go do spotkań z synem przez wytwarzanie nerwowej atmosfery. Jak stwierdził w tabloidzie:
„Nie chcę żeby mały był świadkiem zajadłych kłótni, czy słuchał wrzasków, oskarżeń czy przekleństw skierowanych wobec mojej rodziny. Walczę o spotkania z nim poza mieszkaniem Joanny”.
Opozda w rewanżu dała do zrozumienia, że nawet gdyby chciała Antkowi utrudniać relacje z synem, to nie miałaby okazji, bo te relacje, w jej opinii, po prostu nie istnieją. Jak twierdzi informator ShowNews, Małgorzata Ostrowska-Królikowska postanowiła, nie czekając, aż młodzi się dogadają, wziąć sprawy w swoje ręce i podjąć działania dwutorowo.
Z jednej strony, jak twierdzi źródło portalu, próbuje ocieplić relacje z – wciąż formalnie – synową, a z drugiej prosić sąd o pomoc w zabezpieczeniu kontaktów z wnukiem.
Nie wiadomo jednak, czy jej działania przyniosły jakikolwiek efekt, bo aktorka, zgodnie z zapowiedzią, złożoną w mediach społecznościowych, nie komentuje konfliktu między synem a Joanną Opozdą. Omawiając nadchodzące święta woli skupiać się na tych członkach rodziny, z którymi ma bliskie i ciepłe relacje:
„Jestem gotowa na święta z pogodą w sercu. Uwielbiam wszystkich gromadzić przy wspólnym stole, angażować w różne aktywności. Będą jedni i drudzy dziadkowie, moja mama Elżbieta i teściowie, którzy przyjadą ze Zduńskiej Woli. Nie chodzi o magię świąt, ale o prawdę tych świąt”.
Święta w rodzinie Królikowskich budzą nie tylko miłe, lecz także bolesne skojarzenia. 4 lata temu Małgorzata Ostrowska-Królikowska spędziła je nie za wigilijnym stołem, lecz w szpitalu, czuwając przy mężu. Paweł Królikowski zmarł 2 miesiące później. Od tamtej pory aktorka wyznaje opinię, że najlepiej żyć chwilą obecną i cieszyć się tym, co jest, zamiast wybiegać w przyszłość. Jak tłumaczy w rozmowie z ShowNews:
"Nie lubię planować niczego na nowy rok, bo najważniejsze i tak jest zdrowie i szczęśliwe życie. Główne marzenie to pokój i zgoda. Niech groźne sytuacja na świecie wreszcie się uspokoją".
Zobacz też:
Małgorzata Ostrowska-Królikowska sporo zyskała na aferze z Antkiem i Opozdą. Te liczby nie kłamią
Schudła 10 kg i wciąż młodnieje w oczach! Usunęła z diety jeden składnik
