Ostrowska opuściła partnera, by związać się ze znanym reżyserem. Ten po latach zostawił ją dla kochanki

Ilona Ostrowska swoją przygodę z aktorstwem rozpoczynała do występów na deskach teatru Performer w Zamościu. Po okresie współpracy z Teatrem Polskim we Wrocławiu artystka przeniosła się do Warszawy. Choć udało jej się wystąpić w wielu cenionych spektaklach i kinowych przebojach, największą popularność przyniosła jej rola Lucy Wilskiej w serialu "Ranczo".

Niedawno Ilona Ostrowska wystąpiła w nowej serii wyprodukowanej przez jeden z serwisów streamingowych. W "Warszawiance" aktorka wciela się w Matyldę, matkę jednej z bohaterek. Co ciekawe, za kamerą produkcji stanął były partner artystki - Jacek Borcuch.

Jak się okazało, para pomimo burzliwej przeszłości wciąż utrzymuje dobre relacje i dobrze dogaduje się w kwestiach zawodowych.

Słynny reżyser i gwiazda "Rancza" poznali się w 2000 roku, gdy oboje pracowali we wrocławskim teatrze. Artysta od razu wpadł w oko aktorce i pomimo tego, że Ilona Ostrowska była już wtedy w innym związku, to uczucie okazało się silniejsze.

Sprawę ułatwiał fakt, że jej ówczesny partner mieszkał w Krakowie.

"We Wrocławiu miałam związek na odległość, bo mój chłopak mieszkał w Krakowie. Z jednej strony było w tym coś pięknego (...). Z drugiej umykały nam wspólne chwile, wieczory we dwoje. Brakowało stabilności. Kiedy pojawiła się nowa miłość, postanowiłam ją pielęgnować, tak bardziej świadomie. (...) Zaczęłam myśleć o domu. Wiedziałam, że już nie chcę zabawy w związek na odległość. Ustaliliśmy, że chcemy ze sobą być, żyć, śnić - wszystko naraz. Że chcemy budzić się obok siebie. Wtedy przeprowadziłam się do Jacka do Warszawy" - zdradziła w rozmowie z "Galą".

Zakochani w końcu zdecydowali się na ślub, jednak jak się miało okazać - para została wystawiona na ciężką próbę, z której nie udało jej się wyjść zwycięsko.

W 2009 roku, w trakcie pracy nad filmem "Wszystko, co kocham" Jacek Borcuch poznał Olgę Frycz, a ich znajomość szybko przerodziła się w romans. Całe środowisko potępiło młodą aktorkę za relację z mężem Ilony Ostrowskiej.

"Mnie się dostało najbardziej, bo zawsze dostaje się młodym dziewczynom. Ja byłam złem wcielonym" - stwierdziła Olga po latach, opowiadając o swoim w związku z twórcą w podcaście Żurnalisty.

Małżeństwo gwiazdy "Rancza" i słynnego reżysera rozpadło się z powodu romansu. Pomimo tego Ilona Ostrowska nie chowa urazy do byłego męża. Była para wciąż dzieli się opieką nad swoją pociechą.

"To nie jest tak, że zostałam sama na czyjeś życzenie, raczej na własne. Coś się kończy, coś się zaczyna. Nie bronię go. Trzeba się jakoś umieć dogadać, trzeba się lubić i my się lubimy, szanujemy. On mi nic złego nie zrobił. Dziecko mi zrobił. Ale to super, to największa miłość, największe nasze szczęście, które mamy" - podsumowała w rozmowie z magazynem "Viva!".

Zobacz też:

Olga Frycz: Rozbiła małżeństwo znanej aktorki. Zemsta była sroga

Arkadiusz Janiczek i Rafał Szałajko wyskoczyli na pączki. Nie żałowali sobie

Wyszły na jaw zarobki Magdaleny Ogórek. Zgarnęła bajońską kwotę. I to za co