Reklama
Reklama

Ostrowska po latach wyjawia prawdę o synu. "Nikt go do tego nie zmuszał"

Małgorzata Ostrowska to żywa legenda polskiego rocka, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Doskonale wiadomo, że słynna wokalistka Lombardu od lat spełnia się w karierze solowej. Nie wszyscy jednak wiedzą, że wśród członków jej zespołu jest także... syn piosenkarki, Dominik. Jak to się stało? Piosenkarka wyjawiła prawdę w ostatnim wywiadzie.

Małgorzata Ostrowska z synem na jednej scenie. "Do wszystkiego dojrzał sam"

Małgorzata Ostrowska miała zaledwie 23 lata, gdy zadebiutowała na polskiej scenie muzycznej z formacją Lombard (sprawdź!). Zespół niemal od razu odniósł gigantyczny sukces. Już wtedy jednak Gosia wiedziała, że muzyka nie będzie jej jedyną miłością. Niedługo po starcie kapeli zakochała się ze wzajemnością w Jacku Gulczyńskim, fotografie, który robił zdjęcia Lombardowi w trasie, i zapragnęła założyć z nim rodzinę. W drugiej połowie lat 80. para powitała na świecie jedynego syna, Dominika.

Reklama

Dominik ma w sobie dużo z rodziców. Po tacie odziedziczył talent do zdjęć i tworzenia grafik. Po sławnej rodzicielce przejął miłość do muzyki. Początkowo uciekał od sławy i nie chciał podążać śladami mamy. 

"On generalnie totalnie się odcina, odcina pępowinę, bardzo wcześnie ją odciął. On sam, osobiście. Mało tego, on oprócz tego, że jest muzykiem, jest także grafikiem, skończył szkołę w kierunku graficznym. Mój mąż jest fotografikiem i grafikiem, także teoretycznie znowu po rodzinnych jakby [predyspozycjach - przyp. red.]. Naprawdę nikt go do tego nie zmuszał, ani do jednego, ani do drugiego wyboru. Do wszystkiego dojrzał sam" - powiedziała Małgorzata Ostrowska w wywiadzie dla Plejady. 

Dziś Dominik od kilku lat gra w zespole mamy, ale nie miał lekko ze znaną rodzicielką. Musiał sobie zasłużyć, by stać z nią na jednej scenie. Jak do tego doszło? 

Ostrowska po latach wyjawia prawdę o synu. "Nikt go do tego nie zmuszał"

Dominik długo szukał swojej drogi i unikał grania z mamą. Sam uczył się gry na gitarze i próbował swoich sił w mniejszych kapela. Dopiero gdy zebrał odpowiednie doświadczenie, mógł dołączyć do Ostrowskiej. Wokalistka obserwowała go z boku i czekała na moment, w którym usłyszy, że poziom muzycznych umiejętności syna jest dla niej odpowiednio wysoki. 

"Nikt go do tego nie zmuszał. Nikt, absolutnie. To jest jego decyzja. Mało tego, on ma w sobie bardzo wiele pokory. Chylę czoła, ponieważ osiem lat pracował w moim zespole jako pracownik techniczny, a jednocześnie miał swój zespół, grywał w różnych amatorskich zespołach koleżeńskich. Uczył się grać. Dopiero w momencie, kiedy osiągnął pewien poziom, zaprosiłam go do grania" - wyznała Ostrowska w rozmowie z Plejadą.

Jak widać, Dominik poszedł ostatecznie w ślady rodziców. Został grafikiem komputerowym, tak jak tata, oraz muzykiem, jak mama. Na co dzień skupia się bardziej na muzyce i rugularnie występuje z Ostrowską na koncertach. Gra na gitarze elektrycznej. Prywatnie jest bardzo zżyty z rodzicami, któzy wciąż są szczęśliwym małżeństwem. Sława mamy i presja gry z nią w jednym zespole ponoć nie są dla niego ciężarem a świetnym wyzwaniem. 

ZOBACZ TEŻ:

Małgorzata Ostrowska wygrywa w sądzie. Może śpiewać utwory Lombardu

Żona Franciszka Smudy nie chciała żyć na świeczniku. Odcinała się

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Ostrowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy