Reklama
Reklama

"Oszust z Tindera" naciągnął ją na olbrzymie kwoty. Sąd zadał jej kolejny cios!

Jedna z ofiar słynnego "oszusta z Tindera" przegrała sądową batalię o pieniądze, które przelała na konto Simona Levieva, znanego z filmu dokumentalnego Netflixa. Pernilla Sjöholm (35 l.) chciała pociągnąć do odpowiedzialności bank. Jej zdaniem to na nim spoczywało sprawdzenie adresata przelewu, który już wtedy widniał na liście oszustów. Sąd jednak nie przychylił się do jej żądań.

"Oszust z Tindera" opowiada historie kobiet oszukanych przez Simona Levieva. Mężczyzna rozkochiwał je w sobie, opowiadał o swoim życiu, milionach na koncie i ogromnym majątku ojca, z którego korzysta bez ograniczeń. Po pewnym czasie prosił je o przelew na dużą kwotę i zapewniał, że natychmiast, jak odzyska dostęp do konta, odda im całość. Zakochane kobiety ufały mu bezgranicznie. Niestety pożyczone pieniądze nigdy do nich nie wróciły.

Reklama

Ofiara "oszusta z Tindera" domaga się zadośćuczynienia od banku

Jedną z ofiar Levieva jest 35-letnia Pernilla Sjöholm. Kobieta złożyła w sądzie pozew, ale przeciwko bankowi. Jej zdaniem, to na barkach tej instytucji spoczywało dokładne sprawdzenie adresata przelewu. W tamtym czasie miał on widnieć na liście oszustów i naciągaczy. W poniedziałek w sądzie w Amsterdamie odbyła się kolejna sprawa. Sędzia nie przychylił się jednak do żądań kobiety i oddalił jej pozew. 

Sjöholm twierdzi, że gdy w 2018 roku zleciła przelew, bank ING miał akurat w tym czasie otrzymać wysoką grzywnę za niewystarczające przestrzeganie procedur, mających na celu uniknięcie prania brudnych pieniędzy. W rozmowie z holenderską gazetą De Telegraaf Sjöholm powiedziała:

Jak podaje De Telegraaf, prawnik kobiety, Herman Loonstein, postanowił zwrócić się z prośbą o zmianę sędziego. Jego wniosek został rozpatrzony pozytywnie. Rozprawa odbędzie się, ale nie znamy jeszcze jej terminu.

Podczas procesu ofiarę wspierały Charlotte i Cecilie Fjellhøy, które również zostały naciągnięte przez Simona Levieva. Wszystkie panie pojawiły się w dokumencie Netflixa "Oszust z Tindera". Bank ING utrzymuje, że nie popełnił żadnego błędu i nie czuje się odpowiedzialny za zaistniałą sytuację. 

"Oszust z Tindera" owijał sobie kobiety wokół palca, a potem prosił o pieniądze

Pernilla Sjöholm poznała izraelskiego oszusta w 2018 roku. Przedstawił się jako syn handlarza diamentami. Szybko nawiązali silną relację i razem podróżowali po całej Europie. Pewnego dnia Leviev zadzwonił do niej, twierdząc, że grozi mu niebezpieczeństwo ze strony "wrogów" i rozpaczliwie potrzebuje gotówki.

Kilka miesięcy później 35-latka odkryła, że mężczyzna ją naciągnął. Na jaw wyszło, że ofiar jego finansowego przekrętu, szacowanego dzisiaj na setki tysięcy dolarów, jest znacznie więcej. Według De Telegraaf, mężczyzna odsiedział już w więzieniu w Finlandii dwa lata, po tym, jak został skazany za oszukanie kilku tamtejszych kobiet.

Simon Leviev zaprzeczył oskarżeniom przedstawionym w filmie Netflixa. Aktualnie mieszka w Izraelu i spotyka się z izraelską modelką Kate Konlin.

***

Zobacz także:

Zastanawiasz się w jaki sposób możesz pomoc Ukrainie? Podpowiadamy

Tajemnicza choroba Patrycji Kazadi. To przez nią odeszła z telewizji

Cichopek ukrywała to przed wszystkim! Znajomi z pracy byli zszokowani

Plakat "no war" na żywo w rosyjskiej telewizji! Dziennikarce grozi 15 lat

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Oszust z Tindera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy