Reklama
Reklama

Oto cała prawda o małżeństwie Margaret. Ukochany ją okłamał

Margaret od dłuższego czasu jest w relacji z Piotrem Kozieradzkim. Zakochani właśnie udzielili szczerego wywiadu, w którym opowiedzieli o nie zawsze łatwych i kolorowych początkach ich relacji. Na samym starcie ukochany piosenkarki posunął się nawet do kłamstwa, by się do niej zbliżyć. Zaskakujące szczegóły ujrzały światło dzienne.

Margaret to jedna z najbardziej rozpoznawalnych oraz kreatywnych piosenkarek młodego pokolenia. W 2012 r. popularność zyskała piosenka, którą wokalistka nagrała na potrzeby reklamy linii lotniczych. Utwór tak spodobał się publiczności, że firma udostępniła całość kompozycji, by rozbrzmiewała w radiach. W tym samym roku Margaret z przytupem rozpoczęła karierę solową – piosenka „Thank You Very Much” natychmiast stała się wielkim przebojem.

Wieści o związku Margaret ujrzały światło dzienne. W tle kłamstwo

W styczniu 2020 roku Margaret wyszła za mąż za innego muzyka Piotra Kozieradzkiego. Para wzięła ślub w Peru, co oznacza, że ich małżeństwo nie ma w Polsce mocy prawnej. Co ciekawe Margaret i jej ukochany długo ukrywali swój związek przed światem. Wszystko wyszło na jaw, gdy opublikowali w końcu romantyczne zdjęcie na Instagramie. 

Reklama

Teraz zakochani udzielili radiowej Czwórce pierwszego wspólnego i bardzo szczerego wywiadu. Margaret opowiedziała o początkach ich miłości. Jak się okazuje Kozieradzki na starcie okłamał wokalistkę. 

"To na co Piotrek mnie wziął... Są dwie rzeczy. Pierwsza rzecz jest taka, że Piotrek przy naszym pierwszym poznaniu utrzymywał, że w ogóle nie wie, kim jestem. Po czym się okazało, że naprzeciwko jego chaty wisiał wielki billboard ze mną. Ale było to świadome zagranie i słuszne zresztą. Pamiętam, jak myślałam: "Boże jaki wspaniały człowiek, nie wie, kim jestem. Co za wspaniała historia"" - wyznała Margaret. 

Muzyk przyznał się do kłamstwa. 

"Rok przed poznaniem Gosi widziałem jakiś billboard na mieście i myślałem "fajna". Pamiętam, że miałem wtedy taką myśl. Że ciekawe byłoby być z taką" - dodał. 

Artysta opowiedział także, dlaczego mimo, że oboje są muzykami, to nie chcieli na początku współpracy na polu zawodowym. 

"Chodziło o higienę związku. Przy pierwszych podejściach jest ryzyko, że to nie wyjdzie. Jedna strona się bardziej zaangażuje w sprawy muzyczne bardziej od drugiej i to jakoś negatywnie wpłynie na relację miłosną" - podsumował mąż Margaret. 

Zobacz też:

Wielkie zmiany w życiu Margaret. Artystka tłumaczy powody swojej przełomowej decyzji [POMPONIK EXCLUSIVE]

Widzowie oburzeni strojem Margaret. Dostało się "Dzień Dobry TVN"


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Margaret
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy