Oto czym dziś zajmuje się legenda telewizji. Martyna Wojciechowska odwiedziła Elżbietę Dzikowską
Martyna Wojciechowska odwiedziła swoją drugą matkę. "Matkę podróżniczą" jak ją nazywa. Chodzi o Elżbietę Dzikowską, która rozbudziła w Wojciechowskiej pasję do poznawania świata i podróży. Nie tak dawno Wojciechowska wspierała podróżniczkę w jej problemach zdrowotnych. Teraz zapozowały razem do zdjęcia. Dzikowska jest w świetnej kondycji.
Martyna Wojciechowska nie ukrywa, że od lat ma idolkę. Jest zafascynowana wręcz Elżbietą Dzikowską, której programy podróżnicze realizowane z mężem Tonym Halikiem w latach 80. i 90. królowały w telewizji. Martyna wychowała się na nich. Dzikowska, która jest historykiem sztuki, sinologiem, ale też reżyserem i operatorem filmów dokumentalnych, napisała dziesiątki książek o swoich podróżach. Ma na koncie też audycje radiowe, artykuły publicystyczne oraz wystawy sztuki współczesnej.
Dzikowska z Tonym Halikiem zrealizowała około 300 filmów ze wszystkich kontynentów dla Telewizji Polskiej. Prowadzili cieszący się ogromnym zainteresowaniem podróżniczy program telewizyjny "Pieprz i wanilia". Co więcej, oboje w 1976 byli pierwszymi Polakami, którzy dotarli do ruin zaginionego miasta Vilcabamba i to oni wraz z profesorem Edmundo Guillénem udowodnili, że jest to ostatnia stolica Inków.
Elżbieta Dzikowska w marcu tego roku obchodziła 86. urodziny. W ubiegłym roku podróżniczka miała poważne problemy ze wzrokiem.
"Mam na siatkówce martwe komórki, straciłam widzenie centralne. Nie mogę czytać ani pisać. Musiałam zrezygnować z samochodu" - ubolewała Dzikowska w tygodniku "Świat i Ludzie".
Martyna, którą Elżbieta nazywa "córunią", zamartwiała się o przyjaciółkę i starał się jej pomóc, wożąc ja do lekarzy. Problemom udało się zaradzić. Wojciechowska właśnie pochwaliła się odwiedzinami u Dzikowskiej. Jak przyznała, energii do eksplorowania świata Dzikowskiej nie brakuje.
"Choć jest między nami blisko 40 lat różnicy to zawsze ja się czuję starsza od Elżbiety... Serio! Ta kobieta ma w sobie ciekawość i energię dziecka. Spójrzcie tylko w te oczy!" - napisała Wojciechowska, pokazując na swoim Instagramie wspólne zdjęcie z Dzikowską.
"W tym roku skończyła 86 lat, a pomysłów na przyszłość ma wciąż tyle, że spokojnie mogłaby nas wszystkich nimi obdzielić. Nie zwalnia tempa, wciąż fotografuje, pisze książki o Polsce i o świecie" - kontynuowała Martyna.
Ta fascynacja dokonaniami Dzikowskiej spowodowała, że Martyna Wojciechowska bardzo zaprzyjaźniła się z podróżniczką. Zresztą Dzikowska też podziwia pracę Martyny. Między paniami nawiązała się niezwykła więź.
"Od lat stale obecna w moim życiu i tak bliska, że została nawet moją drugą, podróżniczą mamą (oczywiście za zgodą mamy Joasi!) Mnie Elżbieta nazywa swoją podróżniczą córeczką, a ludzie reagują na to bez zdziwienia: "No tak, niedaleko pada jabłko od jabłoni". Najważniejsze w podróżowaniu są dla mnie spotkania z drugim człowiekiem" - przyznaje Wojciechowska.
Elżbieta Dzikowska nie zwalnia tempa. Podróżniczka nie ustaje w planowaniu i realizowaniu kolejnych podróży. Nadal jest bardzo aktywna, wydaje książki, organizuje wystawy swoich fotografii zrobionych na całym świecie. W jednym z wywiadów dla "Życia na gorąco" sprzed paru lat mówiła, że wiek nie przeszkadza jej w tym, by planować kolejne podróże. "Dla mnie najważniejsze jest nie to, co było, ale to, co będzie. Chcę być w formie, więc jeżdżę na rowerku, chodzę na spacery, na basen, latam balonem, motolotnią. Lubię czerwone wino. I dużo pracuję. Zainteresowania i pasja sprawiają, że ciągle mam napęd, ciągle mi się chce".
Zobacz też:
Elżbieta Dzikowska: Jako nastolatka trafiła do więzienia. Skutki pobytu odczuwa do dzisiaj
Martyna Wojciechowska apeluje do Polaków po tragedii. Powiedziała, co należy zrobić!
Martyna Wojciechowska o tym, czy jeszcze się zakocha. Padły wymowne słowa