Oto jakie studia ukończyła Kasia Tusk. Zaskakuje szczególnie specjalizacja
Kasia Tusk (35 l.) należy do grona wykształconych dzieci polityków. Córka Donalda Tuska studiowała aż dwa kierunki w Sopocie oraz w Warszawie. Ku zdziwieniu, żaden z nich nie był powiązany z aktualnymi branżami znanej blogerki oraz właścicielki modowej marki.
Kasia Tusk jest osobą konsekwentną - od lat ma słabość do mody, a swoimi inspiracjami i przemyśleniami dzieli się na blogu "Make Life Easier" oraz poprzez profil na Instagramie. Pokazuje tam swoje stylizacje i przemawia do kobiet, które mają podobny gust. Tych jest całkiem sporo, bo ponad 420 tysięcy.
Ponadto blogerka zdecydowała się na założenie własnej marki odzieżowej, gdzie sprzedaje odzież z drugiej ręki. Ekologiczne podejście bardzo spodobało się fankom, nawet jeśli ceny ubrań są zawrotne (szczególnie w porównaniu do większości lumpeksów, gdzie "skarby" da się wyrwać za grosze).
Czy to wszystko oznacza, że Kasia Tusk ma wykształcenie modowe? W końcu w Polsce nie brakuje uczelni związanych np. z projektowaniem ubioru. Jak się okazuje, Kasia nie zdecydowała się na taki kierunek.
35-latka ma dyplom magistra psychologii zdobyty na Wyższej Szkole Psychologii Społecznej w Sopocie oraz ukończoną specjalizację z seksuologii, którą zdobyła na prywatnej warszawskiej uczelni. "Fakt" informował, że czesne kosztowało ją nawet 8 tysięcy złotych.
Choć Kasia nie rozwija się w psychologii, taka wiedza może okazać się bardzo przydatna w przyszłości, gdyby zapragnęła zmienić ścieżkę kariery. Dziś psychologowie są potrzebni bardziej niż kiedykolwiek, a z taką renomą - znana córka polityka na pewno znalazłaby wielu chętnych na skorzystanie z profesjonalnej pomocy.
Kasia ostatnio znalazła chwilę wolnego, by udać się nad polskie morze. Udało jej się trafić na ciepły weekend, czego pozazdrościło wielu turystów narzekających na kaprysy lata.
Tusk wylegiwała się na słońcu w tłumie Polaków. Choć niektóre rzeczy nie przypadły jej do gustu, czas ten wspominać będzie bardzo dobrze.
"Jesteśmy nad polskim morzem. Z nieba leje się żar. Dzieci grzebią w piasku i odliczają minuty, aby wrócić do wody, bo usta nadal sine (ale nie od jagodzianek). Parawany rosną wokół nas i co chwilę ktoś krzyczy, że sprzedaje ciepły popcorn. Lubimy się podśmiewywać z tych naszych narodowych dziwactw plażowych, ale mnie one jakoś nie drażnią. W takie dni jestem najszczęśliwsza na świecie" - można było przeczytać na jej instagramowej relacji.
Dobrze, że Kasia czas, by oderwać się od obowiązków, ponieważ jak ostatnio wyznała, mówiąc o swoim tacie oraz tym, że ludzie chcą go zniszczyć:
"Bardzo chciałabym usiąść w kącie i się trochę pomartwić, ale na szczęście lista zadań na dziś jest jeszcze nieskończona".
Czytaj też:
SZOK! Wellman pilnie ukrywała syna, a tu gruchnęły TAKIE WIEŚCI. Spływają gratulacje z całej Polski