Oto OSTATNIE ŻYCZENIE królowej Elżbiety II. Tego pragnęła z całego serca przed śmiercią
Królowa Elżbieta II namawiała Meghan Markle, by wyciągnęła rękę na zgodę do swojego ojca Thomasa Markle. "Była jednym z kanałów łączących Windsor z Kalifornią. Życzyła sobie, by w rodzinie zapanowała zgoda. To było jej ostatnie życzenie" - mówi dziennikarz i znawca rodziny królewskiej Robert Hardman.
O konflikcie Meghan Markle z ojcem po raz pierwszy usłyszeliśmy przy okazji jej ślubu z księciem Harrym.
Thomas Markle, były dyrektor oświetlenia pracujący przy znanych operach mydlanych, miał odprowadzić córkę do ołtarza. Wyszło jednak na jaw, że potajemnie współpracuje z paparazzi i sprzedaje brukowcom informacje na temat znanej córki. Gdy Harry podczas rozmowy telefonicznej poprosił go, by nie rozmawiał z prasą na ich temat, rozłączył się.
"Zawsze będę żałować, że nie mogłem tam być i trzymać mojej córki za rękę" - mówił dziennikarzom. Sam ślub obejrzał, leżąc na szpitalnym łóżku i dochodząc do siebie po operacji kardiologicznej.
Jak się okazuje, królowa Elżbieta II próbowała przed śmiercią przekonać Meghan Markle do naprawy relacji z ojcem. Wiedziała, że rodzinny konflikt jest wyniszczający dla obu stron - zarówno dla aktorki, jak i Thomasa.
"Królowa widziała, jak negatywny wpływ ta sytuacja ma na Meghan i jej ojca. Rozmawiała o tym z nią i próbowała zachęcić do rozmowy z Thomasem" - zdradza ekspertka królewska Katie Nicholl w książce "The New Royals", która niebawem ukaże się na rynku.
Zmarła monarchini uważała, że "cała sprawa była źle załatwiona z Thomasem Markle. Gdyby zrobiono to inaczej, być może udałoby się załagodzić konflikt".
Meghan Markle do ołtarza poprowadził Karol. Po ślubie konflikt aktorki z ojcem pogłębił się, gdy Thomas Markle sprzedał brukowcom prywatny list, który otrzymał od córki. Mężczyzna nie tylko sprzedawał mediom informacje o córce, ale też prywatne zdjęcia. Przeciwko Meghan nastawił swoją drugą córkę Samanthę Markle, która oczerniała publicznie przyrodnią siostrę, twierdząc, że nie zajmuje się chorym ojcem i nie chce finansować jego leczenia.
Meghan odniosła się do tych zarzutów w swoim liście. Błagała ojca, by "przestał sprawiać jej tyle bólu" i dał jej w końcu spokój. Korespondencję opublikował portal Daily Mail.
"Tatusiu, piszę do ciebie z ciężkim sercem, nie rozumiejąc dlaczego zdecydowałeś się iść tą drogą i udajesz, że nie widzisz bólu, który mi zadajesz. Twoje zachowanie złamało moje serce. Nie rozumiem, dlaczego kłamiesz i zachowujesz się jak zwykła marionetka" - pisała Meghan w liście do ojca.
"Powiedziałeś prasie, że dzwoniłeś do mnie, by poinformować, że nie będzie cię na ślubie - nigdy do tego nie doszło, nigdy nie dzwoniłeś. Stwierdziłeś, że nigdy nie pomogłam ci finansowo i nigdy nie poprosiłeś mnie o pomoc, co również nie jest prawdą. Wysłałeś do mnie maila w październiku zeszłego roku, w którym pisałeś: 'Jeśli zbyt mocno polegam na twojej finansowej pomocy, przepraszam, ale pomóż mi jeszcze trochę'.
Zawsze cię kochałam, chroniłam, oferowałam ci pomoc finansową, gdy tylko mogłam, martwiłam się o twoje zdrowie i pytałam, jak mogę pomóc. Gdy w tygodniu, w którym miał odbyć się ślub, dowiedziałam się z gazety o twoim ataku serca, byłam przerażona. Pisałam, dzwoniłam, błagałam, żebyś dał sobie pomóc. Wysłaliśmy pomoc do twojego domu, a ty, zamiast porozmawiać i zaakceptować ją, przestałeś odbierać telefon i wybrałeś rozmowę z tabloidami".
Zdaniem Katie Nicholl królowa nie pochwalała też tego, że Harry nigdy nie poleciał do Meksyku i nie spotkał się z przyszłym teściem.
"Czuła, że wnuk powinien był poznać Thomasa Markle. Było to niefortunne, że do tego nie doszło" - powiedziała Nicholl.
Elżbieta II zmarła 8 września. Do samego końca pragnęła, by zarówno Meghan pogodziła się z rodziną, jak i Harry z bratem.
"Królowa uwielbiała go do samego końca, i to z wzajemnością" - twierdzi Robert Hardman, znawca rodziny królewskiej. "Myślę, że była jednym z kanałów łączących Windsor z Kalifornią. Życzyła sobie, by w rodzinie zapanowała zgoda i wszystko zostało wyjaśnione. To było jej ostatnie życzenie".
Zobacz też:
Ujawniono, jak Meghan beształa pracowników