Oto prawda o związku Korcz. Spięcia są na porządku dziennym
Anna Korcz ma za sobą nieudane małżeństwo. Aktorka jednak nie zwątpiła w miłość i od osiemnastu lat jest w szczęśliwym związku z Pawłem Pigoniem. Jednak w ich związku wcale nie jest tak różowo, jak mogłoby się wydawać, a spięcia są wręcz codziennością.
Anna Korcz wyszła za mąż pod koniec lat 80. i to właśnie pierwszemu mężowi zawdzięcza nazwisko, z którego stała się rozpoznawalna. Para doczekała się dwóch córek, które dziś już są dorosłe. Sielanka nie trwała jednak długo i małżonkowie rozwiedli się po czternastu latach, kiedy ich córki były jeszcze dziećmi.
Dopiero po latach aktorka zdecydowała się wyjawić, dlaczego jej małżeństwo się rozpadło.
"(...) Byłam przez wiele lat zdradzaną żoną (...). Trochę czułam się winna, ale to nie ja nabroiłam. Choć pewnie prawda dotycząca odpowiedzialności za rozpad związku leży gdzieś pośrodku. Bałam się, że zabieram dzieciom poczucie bezpieczeństwa wynikające z bycia razem, w pełnej rodzinie" - wyznała kilka lat temu w rozmowie z Agatą Młynarską dla miesięcznika "Skarb".
Anna Korcz przeżyła rozpad pierwszego małżeństwa, ale na szczęście niedługo była samotna. Około trzy lata po rozwodzie na jej drodze stanął Paweł Pigoń, z którym jest do dziś. Para doczekała się syna, który ma już czternaście lat.
Choć ich związek wydaje się idealny, to sama aktorka przyznaje, że na co dzień wcale nie jest krystalicznie.
"Oboje jesteśmy temperamentni, więc spięcia często nam się zdarzają" - wyznała Anna Korcz w rozmowie z "Twoim Imperium". Szybko dodała jednak: "Z wiekiem człowiek jest mądrzejszy, pokorniejszy, dojrzalszy. Wiemy już, że wieloma rzeczami nie należy się przejmować. Miłość wszystko wygładzi".
Nie pozostaje zatem nic innego, jak życzyć kolejnych wspólnych lat w zgodzie.
Zobacz też:
Anna Korcz o dzieciach. Najpierw "wpadka", a potem? "Czułam swój PESEL"
Anna Korcz ma poważne problemy? Nowe wieści nie napawają optymizmem