Oto wszystkie związki Anny Przybylskiej. Miłości w jej życiu nie brakowało. Miała słabość do sportowców
Anna Przybylska, zanim znalazła miłość swojego życia, była zaangażowana w bardzo poważne związki. Jeden zakończył się ślubem, a drugi prawie. Kim byli mężczyźni, dla których traciła głowę?
5 października mija 9. rocznica śmierci Anny Przybylskiej. Aktorka odeszła u szczytu kariery, w kwiecie wieku, mając zaledwie 36 lat. Osierociła troje dzieci.
Gwiazdą została w zasadzie przez przypadek. W 1997 roku Radosław Piwowarski, który od tamtej pory uważa się za odkrywcę jej talentu, powierzył jej rolę w filmie „Ciemna strona Wenus”. Krótko po zakończeniu zdjęć, jeszcze jako uczennica liceum zakochała się w starszym o 4 lata Jacku.
Przybylska, jak podkreślała w wywiadach jej siostra, Agnieszka, zawsze bardzo angażowała się w swoje związki. Rzeczywiście, już po kilku miesiącach znajomości chciała wprowadzić się z Jackiem do mieszkania po jego rodzicach i planować ślub. Podobno nawet doszło do zaręczyn, jednak ostatecznie miłość rozeszła się po kościach.
Jak potem wyszło na jaw, ukochany zażądał od Przybylskiej, by zrezygnowała z kariery aktorskiej. Początkowo była gotowa spełnić jego warunek i odrzuciła propozycję roli w komedii „Chłopaki nie płaczą”. Potem wspominała, cytowana przez Party.pl:
„To był fatalny związek, ja chciałam iść w górę, grać w filmach, a on powtarzał: „nie będziesz tego robiła. Nie zgadzam się”. Zazdrośnik, który w życiu niczego nie osiągnął”.
Krótko po rozstaniu Przybylska zakochała się w tenisiście Dominiku Zygrze. Jak to zwykle u niej, sprawy potoczyły się błyskawicznie. Po zaledwie 9 miesiącach znajomości byli już małżeństwem. To aktorka nalegała na szybki ślub. Miała wtedy tylko 20 lat, cała rodzina odradzała jej tę decyzję, ale Przybylska uparła się do tego stopnia, że sama się Dominikowi oświadczyła. Jak można wywnioskować z jej biografii „Ania”, uważała małżeństwo za rodzaj zabawy w dom:
„A może fajnie byłoby wziąć ślub, urządzić mieszkanie, kupować meble. Co ty na wspólne życie na dobre i na złe?”
Małżeństwo Przybylskiej przetrwało krócej niż narzeczeństwo. W lutym 2001 roku wprowadzili się do wspólnego mieszkania, a już w maju aktorka mieszkała znów w swoim panieńskim pokoju w rodzinnym domu.
Jarosław Bieniuk zakochał się w Przybylskiej, gdy oficjalnie była narzeczoną Zygry, z którym się wtedy kolegował. Dopiero po ich rozstaniu i powrocie aktorki do rodziny, zaczął zabiegać o jej względy. Podobno przez wszystkie 13 lat swojego związku z Przybylską regularnie wracał do tematu ślubu, jednak aktorka, nauczona smutnym doświadczenie, uważała, że to wszystko popsuje. Jak wspominała w wywiadzie dla „Vivy” siostra Anny, Agnieszka:
"Zawsze wiedziałam, że Jarek to ogromna miłość Ani. I czasami jak się zastanawialiśmy, dlaczego nie biorą ślubu. Ania mówiła: „Ja jednego męża już miałam, wiem, jak to smakuje, a my świetnie funkcjonujemy w wolnym związku”. Mówiła też, że może kiedyś, gdy już przestanie grać, to się pobiorą. Byli naprawdę świetną parą".
Brak dokumentu z urzędu stanu cywilnego nie przeszkadzał Przybylskiej w nazywaniu Bieniuka mężem. Chociaż tego od niej nie oczekiwał, zaryzykowała własną karierą, gdy podpisał kontrakt z klubem Antalyaspor i przeprowadziła się z dziećmi do Turcji. Jak wyjaśniła jej siostra w biograficznej książce „Ania”:
"Myślę, że ona po prostu dosłownie rozumiała słowo "zamężna". Zawsze szła za swoim mężem".
W związku Przybylskiej i Bieniuka słowo „mąż” pojawiało się tak często, że wiele osób zaczęło podejrzewać, że jednak wzięli potajemnie ślub. Spekulacje te rozwiał sam Bieniuk, wyznając:
"Mamy trójkę dzieci, to jak trzy obrączki, wiąże na stałe bardziej niż cokolwiek".
Anna Przybylska odeszła 9 lat temu, mając zaledwie 36 lat. W tym samym wieku zmarły przedwcześnie takie ikony światowej popkultury, jak Marilyn Monroe i księżna Diana.
Zobacz też:
Przejmujące wyznanie córki Przybylskiej. Widok grobu Ani łapie za serce
Syn Anny Przybylskiej wspomina matkę. Jego słowa chwytają za serce