Otrząsnęła się po tragedii
Dwa lata temu zmarł mąż Marzeny Kipiel-Sztuki. Aktorka opowiada, jak poradziła sobie ze stratą ukochanej osoby.
Na początku stycznia Przemysław Buksakowski, mąż aktorki Marzeny Kipiel-Sztuki nagle przewrócił się na chodniku przed domem. Zmarł na miejscu z powodu niewydolności krążenia.
Pani Marzena długo dochodziła do siebie po tragedii. Korzystała z pomocy psychoterapeutów, wróciła do Legnicy, gdzie ma rodzinę. Teraz może rozpocząć nowe życie.
"Uspokoiłam się po traumatycznych przejściach sprzed dwóch lat. Oswoiłam odejście bliskiej osoby. Ale nie ma co ukrywać, to wciąż bardzo boli" - mówi aktorka w rozmowie z "Twoim Imperium".
Przyznaje, że chciałaby się jeszcze raz zakochać. "Jestem przekonana, że Przemek byłby szczęśliwy, gdyby coś takiego mi się przytrafiło" - dodaje.
Teraz Kipiel-Sztukę absorbuje przede wszystkim mieszkanie w Legnicy, które kupiła jakiś czas temu.