Otylia Jędrzejczak uderza w Roberta Karasia. Pójdzie mu w pięty?
Otylia Jędrzejczak (39 l.), była pływaczka, wielokrotna mistrzyni i trzykrotna rekordzistka świata postanowiła skomentować skandal wokół Roberta Karasia. Rekordzista świata w 10-krotnym Ironmanie przyznał się do stosowania dopingu, przy okazji dając do zrozumienia, że nie uważa tego za wielki problem.
Otylia Jędrzejczak, mistrzyni olimpijska, dwukrotna mistrzyni świata, pięciokrotna mistrzyni Europy na długim basenie, trzykrotna rekordzistka świata, z oburzeniem skomentowała postawę Roberta Karasia. Zwcięzca tegorocznego 10-krotnego Ironmana w programie "Hejt Park" w Kanale Sportowym przyznał, że przed lutową walką na Fame MMA 17 z Filipem Marcinkiem świadomie przyjął niedozwolone substancje.
Słuchaczy zaniepokoiło jego beztroskie podejście do sprawy. Karaś wyznał bowiem:
"Wiedziałem, że to biorę, natomiast nie zagłębiałem się, co to jest, bo miałem to w d**ie".
Wprawdzie Karaś nie wpadł na to, że publiczne przyznanie się do świadomego stosowania dopingu może mieć wpływ na odbiór jego wyników w 10-krotnym Ironmanie, który odbył się w maju tego roku w Rio de Janeiro, jednak sponsorom przyszło to do głowy. Ze współpracy z Karasiem wycofali się InPost i Bakoma.
Otylia Jędrzejczak, jak wyznała w rozmowie z Plotkiem, wcale im się nie dziwi:
"Dla mnie, z perspektywy byłego sportowca, stosowanie jakiegokolwiek dopingu jest rzeczą naganną. Osoba, która jest dla wielu młodych ludzi autorytetem, tym bardziej nie powinna świadomie, bo z tego co wiem, to chyba było świadomie...Jest to po prostu rzeczą naganną. (...) Trochę wydaje mi się, żee robiąc to świadomie, w przypadku zawodnika to jest to po prostu karygodne".
W organizmie Karasia wykryto meldonium i drostanolon. Mimo to sportowiec zapewnia, że „zawsze grał czysto”. W środowisku sportowym nie spotkał się ze zrozumieniem. Wioślarka, wicemistrzyni olimpijska z Tokio, Agnieszka Kobus-Zawojska stwierdziła w rozmowie z TVP Sport:
„To oszust, który pluje ludziom w twarz i mówi, że pada deszcz”.
Roberta skrytykował nawet jego własny brat, pływak Sebastian Karaś. Na swoim profilu na Facebooku napisał:
„Uważam, że obecny sposób wypowiadania się Roberta w mediach jest tragiczny! Nie rozumiem, jak można być tak wulgarnym, aroganckim i pewnym siebie człowiekiem… Nie wiem czy on sobie zdaje sprawę jaką słowa mają siłę przy takich zasięgach i że jakiś młody człowiek może się na nim wzorować, a niestety przykro mi to stwierdzić, ale moim zdaniem nie jest to dobry wzór do naśladowania".
Karasiowi grozi czteroletnia dyskwalifikacja i unieważnienie rekordów, jakie osiągnął w 10-ktornym Ironmanie. Dystanse 38 kilometrów pływania, 1800 kilometrów jazdy na rowerze oraz 422 kilometry biegu pokonał w czasie 164 godzin, 14 minut i dwóch sekund.
Zobacz też:
Same problemy u Włodarczyk. Drży o syna, a teraz broni ukochanego
Karaś podejrzany o doping. Wymowna reakcja Agnieszki Włodarczyk
Karaś mówi o hejcie i kłamstwach. "Innego człowieka mogłoby tu dziś nie być"