Owsiannikowa protestowała w rosyjskiej telewizji. Teraz dostała pracę w niemieckim dzienniku
Marina Owsiannikowa to rosyjska prezenterka i dziennikarka, która była zatrudniona w kanale telewizyjnym Pierwyj kanał jako redaktorka międzynarodowa. Parę tygodni temu świat dowiedział się o niej za sprawą jej protestu w programie nadawanym na żywo.
Marina Owsiannikowa (41 l.) w poniedziałek 14 marca 2022 roku wdarła się na wizję podczas serwisu informacyjnego. Za plecami prowadzącej rozwinęła kartkę z napisem w języku angielskim "No war".
Na transparencie znalazł się również napis w języku rosyjskim: "Nie wierzcie propagandzie. Tu was okłamują. Rosjanie przeciwko wojnie". Po tym incydencie została skazana przez sąd na karę pieniężną. Niedawno zachodnie media poinformowały o tym, że dziennikarka dołączy do jednej z redakcji.
Marina Owsiannikowa zyskała rozgłos dzięki swojej akcji protestacyjnej na całym świecie. Z kolei w poniedziałek koncern Axel Springer SE wydał oświadczenie, w którym poinformował, że 41-latka została korespondentką gazety "Die Welt". Do jej obowiązków ma należeć relacjonowanie bieżących wydarzeń w Rosji i Ukrainie.
Wokół Mariny pojawiło się również sporo kontrowersji. W sieci krążą już plotki, że incydent w rosyjskiej telewizji był wyreżyserowany. Uważa tak między innymi członek Rady Najwyższej Ukrainy Roman Hryszczuk. Ma on zastrzeżenia co do hasła "no war" napisanego na transparencie w języku angielskim. Według innych wymiar kary jest zbyt łagodny, jak na rosyjskie organy sprawiedliwości.
Marina w wywiadzie dla włoskiej telewizji RAI powiedziała, że wojna w Ukrainie obudziła "wielką rusofobię". Zaznaczyła również, że kary nadane przez UE powinny być skierowane w Putina, a nie w zwykłych obywateli.