Ozzy Osbourne odda ciało nauce
Słynny rockman - Ozzy Osbourne - pragnie po śmierci przekazać swoje ciało na potrzeby badań naukowych, bo - jak twierdzi - to "medyczny cud", że po tak wielu latach imprezowego stylu życia nadal funkcjonuje.
Wokalista Black Sabbath jest zadziwiony faktem, że żyjąc bardzo intensywnie, dożył 61 lat. Jego zdaniem lekarze i naukowcy mogliby się wiele nauczyć na podstawie sekcji jego zwłok.
"Zdecydowanie jestem medycznym cudem. Kiedy umrę, chcę przekazać moje ciało na rzecz Muzeum Historii Naturalnej. Dobrze jest czasem trochę poimprezować, ale ja to robiłem bez przerwy przez 40 lat. W pewnym momencie doszło do tego, że wypijałem dziennie cztery butelki koniaku, traciłem przytomność, potem ją odzyskiwałem i zaczynałem od nowa" - wyznał muzyk serwisowi Wenn.
Autor hitu "Dreamer" - który od lat walczy z uzależnieniem od alkoholu i leków przeciwbólowych - przyznał, że często niepokoi się o swoje zdrowie.
"Tak się składa, że jestem największym hipochondrykiem na świecie. Potrafię się czymś zarazić od telewizora. Bycie chorym jest dla mnie jak hobby. Zacząłem nawet sam stawiać sobie diagnozy dzięki Google" - dodał rockman.