Reklama
Reklama

Pachut dopiero rozstał się z Dodą, a już ma inne zajęcie. Pochwalił się swoimi zdobyczami

Rozstanie Dody i Dariusza Pachuta odbiło się bardzo szerokim echem. Mało kto spodziewał się, że akurat ta para zakończy swój związek. W mediach pojawiło się wiele nieścisłości i plotek, co do końca tej relacji. Doda postanowiła nie odnosić się do tych informacji. Pachut zaś wystosował specjalne oświadczenie. Wydaje się, że mężczyzna już nie rozpacza. Postanowił za to zafundować sobie "emocjonujący" weekend.

Doda i Pachut rozstali się po dwóch latach związku

Informacja o rozstaniu Dody i Dariusza Pachuta była sporym zaskoczeniem. Wszystko zaczęło się od tego, że piosenkarka tydzień temu podczas występu na "Roztańczonym Narodowym" zmieniła słowa swojego utworu, sugerując, że w jej życiu miłosnym coś się popsuło.

Management Dody poinformował nas, że artystka nie chce komentować swojego życia prywatnego. W mediach społecznościowych piosenkarka wciąż pokazuje swoje szczęśliwe życie, a także promuje swoją muzykę oraz produkty. Małym "pstryczkiem w nos" wobec byłego partnera mogło być tylko udostępnienie zdjęcia z Tomaszem Barańskim. Na fotografii Doda przytula się tancerza i wspomina zeszłotygodniowy występ na Stadionie Narodowym.

Reklama

To Dariusz Pachut rozwiał wszelkie wątpliwości i w opublikowanym na Instagramie oświadczeniu potwierdził rozstanie. Jednocześnie nieco zrzucił winę na Dodę, sugerując, że to ona zachowała się źle wobec niego.

Dariusz Pachut nie rozpacza po rozstaniu. Znalazł sobie sposób na spędzenie weekendu

Po udostępnieniu oświadczenia o rozstaniu Dariusz Pachut postanowił nieco odciąć się od mediów. Podjął odważny krok i ustawił swój profil na Instagramie na prywatny. Widać chciał oszczędzić sobie komentarzy internautów.

Mimo to podróżnik wciąż jest aktywny na Instagramie. Właśnie pochwalił się tym, jak spędza weekend. Mężczyzna postanowił skorzystać z uroków jesieni i wybrać się na grzyby. Zrobił to nawet mimo deszczowej pogody.

"Proszę, cały koszyk, pół wiaderka, ale czuję, że zaraz będzie full. (...). Najlepsze jest to, że miałem dziś nie iść do lasu, ale mówię - a przejdę się, co mi tam? Myślę, że było warto. Wszystko piękne i zdrowe. Próbuję wrócić i cały czas coś znajduję. Las daje mi spokój. Natura się odwdzięcza. Kieruję się do domu, ale coś ten las mnie nie puszcza" - relacjonował na InstaStory.

Na koniec podróżnik postanowił pochwalić się swoimi zdobyczami.

"No to mamy 56 prawdziwków, 76 kozaków i 78 osowiaków" - powiedział z dumą.

Jak widać Dariusz Pachut stara się nie myśleć o rozstaniu z piosenkarką i skupić na codziennych czynnościach. Może w ten sposób chce także wyciszyć całą sprawę w mediach?

Zobacz też:

Tuż przed rozstaniem mieli poważne plany. Ślub miał być tylko formalnością

Oto co zadziało się w Turcji moment przed rozstaniem Dody i Pachuta. Nie tego się spodziewano

Te związki nie przetrwały próby czasu. To z nimi Doda próbowała ułożyć sobie życie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda | Dariusz Pachut
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy