Reklama
Reklama

Padła ofiarą brutalnego ataku stalkera, oblał ją kwasem. Jak się dzisiaj czuje Kasia Dacyszyn?

Tą historią żyła cała Polska. Katarzyny Dacyszyn latami walczyła z mężczyzną, który ją nękał i prześladował. Stalker w końcu miał ponieść karę, ponieważ kobieta zgłosiła sprawę do sądu. Gdy doszło do spotkania, oskarżony oblał ją kwasem siarkowym.

Fotomodelka zaatakowana i oblana kwasem siarkowym

Katarzyna Dacyszyn przeszła przez piekło. Latami była nękana i prześladowana przez jednego mężczyznę. Zatruwał jej życie, wysyłał wiadomości i nachodził w miejscu zamieszkania.

Nic nie pomagało, a sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna, ponieważ stalker wprowadził się do jej bloku! Fotomodelka nie wiedziała, do czego zdolny jest jej prześladowca. Postanowiła walczyć i zgłosiła sprawę do sądu. 

Pierwsza rozprawa miała miejsce 22 sierpnia 2016 roku. Katarzyna miała nadzieję, że w końcu uda jej się odzyskać poczucie bezpieczeństwa i spokój. Jednak tamtego dnia jej życie zmieniło się bezpowrotnie... Gdy stanęła twarzą w twarz z oskarżonym, ten oblał ją kwasem siarkowym.  

Reklama

Kasia Dacyszyn wspiera kobiety i daje im nadzieję

Dacyszyn nie poddała się, choć musiała przejść przez piekło. Dzisiaj dzieli się swoją historią i wspiera inne kobiety. 

"To nie było łatwe. To był moment krytyczny w moim życiu. Lekarze, którzy przyjmowali mnie w centrum leczenia oparzeń, stawiali dramatyczną diagnozę. Wszyscy uważali, że moje życie w społeczeństwie się skończyło" - mówiła w rozmowie z Pudelkiem.

Obrażenia ciała były rozległe, a jej ciało w 25 proc. pokryte zostało bliznami. "Miałam nie widzieć, miałam spore obrażenia ciała. (...) Później doszło do procesu. Bardzo mocny proces o usiłowanie zabójstwa" - wspomina.

Dzisiaj Katarzyna nie chce skupiać się na przeszłości, ponieważ jest już na innym etapie. Jak sama mówi w rozmowie z Pudelkiem: "chce teraz motywować kobiety, pokazać, że trzeba wierzyć w siebie i cieszyć się życiem pomimo wszystko"

Droga do tego punktu nie była prosta i musiały minąć lata, zanim ponownie uwierzyła w siebie. W tle ciągnął się proces, który był podzielony na etapy.

"Po pięciu latach dopiero poczułam siłę bycia kobietą na nowo. Zbudowałam poczucie własnej wartości nie na tym, jak wyglądam, a na tym, kim jestem, jak silna jestem".

Mężczyzna, który prześladował, a później okaleczył Katarzynę, został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Sądzony był za usiłowanie zabójstwa. Sąd nie zgodził się na zmianę kwalifikacji czynu, ponieważ oskarżony "godził się na wystąpienie skutku śmiertelnego u kobiety".

***

Zobacz także:

Romans z Cichopek, a teraz jeszcze taka sensacja o Kurzajewskim. Ona nie ma wątpliwości

Michał Szpak. Coming out to dopiero początek! Marzy o dziecku, bo "zostaje na zawsze"

"Zabandażowana" Koroniewska ma niepokojące wieści ze szpitala. Poznała już diagnozę lekarzy

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy