Pałac Buckingham cenzuruje teksty o Kate
Księżna Kate jest pod specjalną ochroną? Tak przynajmniej sugeruje tiktokerka Tishtoking. Jako dowód podaje błyskawicznie znikającą informację o sympatii, jaka rzekomo połączyła księżną Cambridge z żoną prezydenta Bidena.
Brytyjskie media doskonale wiedzą, że są w rodzinie królewskiej osoby, o których można wspominać dobrze, albo wcale. Należy do nich oczywiście królowa Elżbieta II, której nie wolno krytykować. Dobrą prasą cieszy się troje jej dzieci, za wyjątkiem rodzinnej „czarnej owcy”, księcia Andrzeja, a także książę William i jego żona.
Natomiast istnieje ciche przyzwolenie, by do woli używać sobie na jego bracie i jego żonie. Meghan Markle w czasach narzeczeństwa z księciem Harry'm była uwielbiana przez Brytyjczyków. Czar prysł po ślubie, gdy po powrocie z Afryki udzieliła BBC szokująco smutnego wywiadu, w którym wyznała, że czuje się ofiarą medialnej nagonki.
Od słowa do słowa, Brytyjczycy umieścili ją na drugim miejscu najbardziej nielubianych członków rodziny królewskiej, tuż po księciu Andrzeju, wplątanym w przekręty finansowe, aferę pedofilską i handel bronią. Sytuację jeszcze zaognił wywiad, jaki na początku marca przeprowadziła z Meghan i Harry’m Oprah Winfrey. Padły mocne słowa, oskarżenia o rasizm, który, zdaniem Meghan spowodował nietaktowne pytania o przewidywany kolor skóry dziecka, kiedy księżna była w pierwszej ciąży, a także zarzuty o to, że rodzina męża wpędziła ją w depresję i myśli samobójcze.
W wywiadzie pojawiła się też relacja Meghan z konfliktu, jaki wybuchł między nią a księżną Kate tuż przed ślubem. Poszło o sukienki dla dziewczynek, które miały nieść kwiaty. Meghan ujawniła, że czuła się do głębi zraniona interwencją Kate w tej sprawie. Potem niby sobie wszystko wyjaśniły, księżna przysłała kwiaty i przeprosiny, ale niesmak pozostał. Podobno nie tylko o to chodzi...
Meghan żali się ponoć, że Kate jest pod specjalną ochroną, podczas gdy ona sama została rzucona mediom na pożarcie. Jak twierdzi tiktokerka Tishtoking, nie jest to podejrzenie bezpodstawne. Na dowód podaje informację o rzekomej sympatii, jaka nawiązała się, mimo dużej różnicy wieku, między Kate a żoną prezydenta USA, Jill Biden. Wzmianka na ten temat pojawiła się na portalu The Telegraph i była naprawdę krótka, ale mocno krytyczna. Chodzi o następujący fragment:
Wtedy ponoć pojawiły się naciski ze strony Pałacu Buckingham, by wykreślić sporne dwa zdania. Polecenie zostało wypełnione natychmiast. Tylko, czy to oznacza, że ochronie podlega osobiście księżna Kate, czy słynną neutralność, z której przez całe życie słynęła królowa Elżbieta II i którą wpaja swoim następcom...?
Zobacz też:
Edyta Górniak potwierdziła. A jednak to prawda!
Adele schudła 50 kg. Raz w tygodniu sobie folguje
Zwłoki mężczyzny w strefie objętej stanem wyjątkowym
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo,
wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl