Pałac ukrywa prawdę o stanie księżnej Kate? „Nieliczni wiedzą i milczą”
Księżna Kate (42 l.), odkąd 16 stycznia przeszła operację brzucha, nie podejmuje żadnych oficjalnych obowiązków. Plotki na temat stanu jej zdrowia Pałac Kensington postanowił uciszyć publikacją rodzinnego zdjęcia. Tylko pogorszył sytuację, bo fotografia okazała się poddana obróbce graficznej, na dodatek nieudolnej. Jak twierdzi „US Weekly”, tylko kilkoro spośród najbardziej zaufanych pracowników personelu zna przerażającą prawdę.
Stan zdrowia księżnej Kate jest znany tylko nielicznym osobom, nie tylko znanym z dyskrecji, ale też specjalnie zobowiązanym do milczenia na ten temat – twierdzi informator magazynu „US Weekly”. Wszelkie informacje na ten temat są owiane najgłębszą tajemnicą. Jak tłumaczy źródło tabloidu:
„Większość pracowników książęcej pary nie może się widywać ani rozmawiać z Kate od czasu operacji. Zresztą nawet o niej dowiedzieli się jak wszyscy Brytyjczycy, z oficjalnego komunikatu. Tylko kilka osób wie, co naprawdę się dzieje. I milczą…” - czytamy w publikacji.
Jak twierdzi informator, nawet członkowie rodziny królewskiej nie orientują się w sytuacji. Wielu spośród nich kompletnie zaskoczyła informacja o tym, że 16 stycznia księżna Wali znalazła się na stole operacyjnym londyńskiej kliniki. „Bez względu na powód operacji, Kate uważa to za sprawę osobistą i chce zachować szczegóły diagnozy dla siebie i najbliższych. Być może, gdy poczuje się lepiej, ujawni coś więcej…” - zapewnia źródło.
5 marca księżna Walii została sfotografowana w samochodzie w towarzystwie mamy, Carole Middleton. Był to pierwszy raz, od grudnia 2023 roku, gdy widziano ją publicznie. Niestety, kolejne zdjęcie, opublikowane 10 marca, zatarło optymistyczne wrażenie.
Fotografia Kate, pozującej wraz z księciem Georgem, księżniczką Charlotte i księciem Louisem, znalazła się na oficjalnym koncie rodziny książęcej na Instagramie z okazji obchodzonego w Wielkiej Brytanii w marcu Dnia Matki.
Błyskawicznie pojawiły się spekulacje dotyczące autentyczności zdjęcia. Pod naporem krytyki nawet sama księżna przyznała dzień później, że zdjęcie zostało poddane przeróbkom. Na oficjalnym profilu Pałacu Kensington na platformie X ukazał się następujący wpis:
„Podobnie, jak wielu fotografów-amatorów od czasu do czasu eksperymentuję z montażem. Chcę przeprosić za zamieszanie, jakie wywołało rodzinne zdjęcie, które udostępniliśmy wczoraj. Mam nadzieję, że wszyscy miło spędzili Dzień Matki. C.".
„C” to, oczywiście, pierwsza litera imienia Catherine, bo takie figuruje w oficjalnych dokumentach księżnej Kate. Jednak nawet podpisane przez nią sprostowanie wywołało lawinę wątpliwości. Po pierwsze księżna Walii zajmuje się fotografią od wczesnej młodości i jest autorką wielu rodzinnych sesji zdjęciowych, które potem ukazują się na oficjalnych profilach internetowych brytyjskiej rodziny królewskiej.
Trudno zakładać, by fotografka z jej doświadczeniem nagle zapomniała o wszystkim, co wiedziała na temat obróbki zdjęć. Na drugi aspekt uwagę zwracają dyskutanci na platformie X:
- „Nie wierzę, że najsłynniejsza rodzina na świecie i kobieta, która ma zostać królową, bawi się Photoshopem i publikuje zdjęcie bez konsultacji z kimkolwiek spośród personelu. Nie kupuję tego”;
- „Ktoś tu w biurze prasowym/dziale PR potrzebuje bardzo gruntownej weryfikacji. To zdjęcie w żaden sposób nie poprawiło dziwacznej sytuacji” - piszą niektórzy internauci.
Rzeczywiście, w tej sytuacji plotki, jakoby ze zdrowiem księżnej było dużo gorzej niż ktokolwiek podejrzewał, tylko przybierają na sile.
Zobacz też:
Książę Harry i Meghan Markle dementują plotki. Pilnie odnieśli się do sprawy Kate
Gigantyczny skandal z Kate Middleton wywołał niespodziewany skutek. Zapłaci wysoką cenę
Księżna Kate przyłapana po raz pierwszy po operacji. Nie była zadowolona?