Panuje opinia, że trudno się z nią pracuje. Domańska gęsto się tłumaczy

Nie od dziś w przestrzeni polskiego show-biznesu krążą pogłoski, że Aleksandra Domańska jest trudnym pracownikiem. Wiele osób miało rzekomo skarżyć się na przebieg współpracy z nią. Nasz reporter postanowił ustalić, ile w tych przekazach jest prawdy i z czego wynikają.

"Z tego, że jestem asertywna. Mam wrażenie, że ludzie mylą asertywność oraz dbanie o swoje granice z byciem trudnym. To jest zrozumiałe. Producenci i osoby z tego świata są przyzwyczajone, że każdy jest bardzo wdzięczny za pracę. Nie mam takiej potrzeby, żeby nadwyrężać swoje zdrowie, aby zadowolić kogoś, w momencie kiedy robimy coś takiego jak serial lub film, bo jest to produkt do sprzedaży. Jeżeli ktoś wymaga ode mnie, że będę pracowała 13, albo 14 godzinę na planie, a jak ja się nie godzę i on uważa, że jestem trudna, to się nie dogadamy" - oświadczyła Aleksandra Domańska.

Nasz reporter dopytywał, co jeszcze jest dla gwiazdy nie do zaakceptowania w relacjach pracowniczych. Domańska podkreślała, że bardzo ceni swój czas, stąd nadgodziny stanowią dla niej największy minus pracy na planie.

Pod koniec rozmowy aktorka została zapytana o okoliczności, w jakich podjęła decyzję o częściowym upublicznianiu wizerunku syna. W końcu jeszcze parę lat temu zarzekała się, że dziecko zasługuje na prywatność i nie powinno być pokazywane w jej mediach społecznościowych w ogóle. Co sprawiło, że zmieniła zdanie w tej kwestii i zgodziła się pokazywać twarz chłopca z zakrytymi oczami?

"Miałam taki przebłysk, też powiedzmy sobie to głośno, bo wydaje mi się, że dużo osób zapomina... To, co ja powiedziałam 2-3 lata temu, to jest naprawdę nieaktualne. Ludzie się zmieniają cały czas. Nasza opinia może się zmieniać, to jest żywe [...] Nakładanie ważności na social media... już tego nie czuję. Robienie nie wiadomo jakiej tajemnicy..." - posumowała Aleksandra Domańska.

Gwiazda, która do niedawna zarażała internautów niesłabnącym optymizmem, tym razem była bardzo poważna i zamyślona. Dała jasno do zrozumienia, że niepokoją ją wieści napływające z zagranicy. Na pytanie o wartości, którymi kieruje się w życiu, nie była w stanie dać jednoznacznej odpowiedzi. 

"Teraz obecnie mam rozmyte wszystko, co do tej pory miałam ułożone ze względu na to, co się dzieje na świecie i akurat dzisiejszego wieczoru nie jestem w stanie dać konkretnej odpowiedzi. Gdybyśmy tu byli 2 tygodnie temu, to bym tu stała i bym się mądrzyła, ale dziś jest mi trudno powiedzieć, czym się kieruję. Na chwilę obecną to każdy dzień jest dla mnie próbą pozostania przy zdrowych zmysłach" - wyznała szczerze Aleksandra Domańska.

Reporter naszego serwisu dopytywał gwiazdę, czy nie prościej byłoby dla niej odciąć się od niepokojących wiadomości. Domańska przyznała, że jako osoba wrażliwa, bardzo źle reaguje na przerażające reportaże, które w ostatnim czasie zdominowały mainstreamowe media.

"Są momenty, w których nie jestem w stanie odwrócić wzroku i też nie chcę. I to jest właśnie ten moment. Uważam, że jest czas na wszystko i trzeba sobie jakoś siebie mocno czuć, żeby wiedzieć, kiedy masz na coś przestrzeń [...] Ta niesprawiedliwość, która ma miejsce jest tak rażąca oraz stronniczość mediów oraz mam wrażenie całego świata, który zdaje się bardzo tajemniczo i dla mnie niezrozumiale milczeć, jest czymś, co jest dla mnie podejrzane" - oświadczyła Aleksandra Domańska.

Zobacz też:

Torbicka zachwyca na premierze "Znachora". Jest coraz młodsza i jeszcze ta kreacja

Domańska rozstała się z ojcem dziecka miesiąc po porodzie. Niespodziewane, co było potem

Aleksandra Domańska o swoim życiu miłosnym. Czy po rozstaniu z ojcem Ariela odnalazła szczęście?